Bethesda tłumaczy, dlaczego przygotowano remaster Dishonored, a nie Skyrima?
Jestem pewien, że na wieść o odpicowanej wersji The Elder Scrolls V: Skyrim wielu naszych czytelników wykonałoby taniec radości. Wielka piaskownica Bethesdy to jedna z najlepszych gier ubiegłej generacji. Dlaczego firma zdecydowała się odpicować Dishonored zamiast opowieści o smokach? Twórcy tłumaczą.
Pracownicy Bethesdy nie mogą w ostatnim czasie narzekać na brak zadań. Firma pracuje nad kilkoma mocarnymi produkcjami, a mimo to zdecydowano się przygotować i wydać Dishonored: Definitive Edition.
Wiadomość została ciepło przyjęta przez fanów, którzy chętnie kolejny raz wcielą się w zamaskowanego bohatera. Tytuł już na poprzedniej generacji zebrał sporo pozytywnych opinii, więc pewnie podobnie będzie w przypadku ulepszonej wersji.
Pete Hines postanowił skomentować sytuację i wyjaśnić, dlaczego stworzono odpicowaną przygodę Corvo Attano... Sytuacja jest bardzo prosta – jest to ostatnia gra Bethesdy na poprzednią generację, a jednocześnie produkcja połączy opowieść z kontynuacją:
"Sądzę, że w dużej mierze jest to spowodowane faktem, że jest to ostatnia gra na poprzednią generację, którą przygotowaliśmy. Premiera odbyła się rok przed debiutem nowych konsol i czułem, że wpasuje się w aktualną generację. Stworzyliśmy plan i koncepcję aby gracze, którzy kupią nowe konsole i pominą naszą grę, otrzymali szansę zagrania na PlayStation 4 i Xboksie One.
Dodatkowo ogłosiliśmy Dishonored 2, który zadebiutuje w przyszłym roku i remaster może przygotować większą liczbę graczy na opowieść. Ponownie jest to sposób na podbudowanie marki Dishonored."
Satysfakcjonuje Was ta wypowiedź? Myślę, że możemy do tego dodać sam czas przygotowania remastera. Nawet kotlet potrzebuje odpowiedniej uwagi, a ponownie odpicowanie wielkiego świata ze The Elder Scrolls V: Skyrim na pewno zajęłoby sporo czasu.
