Xbox stacza się po równi pochyłej?
Co prawda nic na to nie wskazuje, a sam Microsoft w najlepsze dłubie nad swoją nową konsolą, ale analitycy wiedzą swoje. Współpracujący z magazynem Forbes Adam Hartung podzielił się apokaliptyczną wizją, wedle której marka Xbox stacza się po równi pochyłej i w przyszłości zostanie niechybnie sprzedana.
Co prawda nic na to nie wskazuje, a sam Microsoft w najlepsze dłubie nad swoją nową konsolą, ale analitycy wiedzą swoje. Współpracujący z magazynem Forbes Adam Hartung podzielił się apokaliptyczną wizją, wedle której marka Xbox stacza się po równi pochyłej i w przyszłości zostanie niechybnie sprzedana.
Komu? Hartung mówi o Sony, albo firmie Barnes & Noble:
"Dywizja odpowiedzialna za rozrywkę zostanie przekształcona, sprzedana komuś takiemu, jak Sony lub Barnes & Noble, albo dramatycznie zmniejszona. Nie potrafiąc uzyskać dochodów postrzegana będzie jako element rozpraszający w trakcie bitwy o uratowanie Windowsa - włodarze Microsoftu od dawna pokazują, iż nie mają pojęcia, jak opłacalnie rozwijać tę jednostkę biznesową."
Analityk zaznaczył także, iż 75% zysków Redmond pochodzi ze sprzedaży Windowsa i pakietów Office, zajmujący się marką Xbox/Kinect oddział nie przynosi dochodów wcale, a usługi sieciowe są źródłem ogromnych strat. Mało tego, w ciągu najbliższych trzech lat giganta czeka fala masowych zwolnień i w dalszej perspektywie upadek, którego nie powstrzyma nawet sam Ballmer - pieniądze zainwestowane w korporację okażą się kasą wyrzuconą w błoto.
Niezły dowcip, zważywszy na to, że od dłuższego czasu Microsoft zarabia na każdym sprzedanym egzemplarzu Xboksa 360, a sama marka wryła się w świadomość graczy, goszcząc już w ponad 70 milionach domów i będąc synonimem fantastycznej usługi sieciowej oraz wcale niemniej fantastycznych gier, które rynek łyka w grubych milionach egzemplarzy.