Need for Speed: Payback. Twórcy bronią mikropłatności

Kontrowersyjny temat lootboksów i mikropłatności wraca ostatnio niemal codziennie. Tym razem głos zabrał producent Need for Speed: Payback, który broni mikrotransakcji i tłumaczy, że ich obecność podyktowana jest kosztem produkcji.

Need for Speed: Payback to już kolejna produkcja AAA oferująca opcję dokonywania płatności wewnątrz gry. Społeczność graczy zarzuca wydawcom chciwość i coraz bardziej bezczelne metody wyciągania pieniędzy. Producenci odbijają piłeczkę i twierdzą, że takie funkcję są współcześnie konieczne, bo koszty tworzenia gier rosną.

Need for Speed: Payback i próbka polskiego dubbingu

Marcus Nilsson będący producentem Need for Speed: Payback zabrał głos w sprawie mikropłatności. Twórca w trakcie wywiadu z Glixel zauważył, że ceny gier nie wzrosły za bardzo i utrzymują się mniej więcej na jednolitym pułapie od wielu lat. Sytuacja wygląda zgoła inaczej jeśli spojrzymy na wymagane koszty potrzebne do stworzenia gry wysokiej jakości. Te nigdy nie były tak wysokie, jak ma to miejsce teraz. Branża się mocno zmienia. Współczesny gracz sprawdza mniej gier, ale spędza z pojedynczym tytułem więcej czasu. Dlatego właśnie usługi są najlepszym rozwiązaniem, aby sprostać oczekiwaniom społeczności. W jaki sposób wymusić dłuższe zaangażowanie użytkownika? To trudne zagadnienie.

Marcus zauważa, że bardzo trudno znaleźć złoty środek, który spodoba się wszystkim. Poruszono też problematyczną kwestię wyceny gier. EA tworzy tytuły kosztujące $60, ale dla niektórych są one warte $40. Dla przykładu zestawiono GTA V i GTA Online zawarte w jednej cenie, które następnie porównano z The Last of Us możliwym do ukończenia w 10 godzin. Jak można bezpośrednio porównać wartość tych dwóch gier?  Marcus twierdzi, że to skomplikowany temat na dłuższą dyskusję. Obecnie jednak to właśnie czas jest ważnym kryterium dla graczy i pełni często role czynnika decydującego o dokonaniu zakupu.

Need for Speed: Payback - zwiastun premierowy