Dlaczego Michael Keaton nie wystąpił w trzecim filmie o Batmanie
Dla wielu osób Michael Keaton do dnia dzisiejszego pozostaje najlepszym odtwórcą Batmana. Aktor wystąpił w dwóch filmach w reżyserii Tima Burtona. Wiemy już też, czemu nie wystąpił w trzeciej.
Być może dla niektórych może okazać się to zaskakujące, ale obsadzenie Michaela Keatona w roli Batmana było uznawane za kontrowersyjną decyzję. Aktor jednak okazał się niemałym zaskoczeniem i wielu fanów uważa go do dnia dzisiejszego za najlepsze, filmowe wcielenie Mrocznego Rycerza. Aktor zdradził właśnie dlaczego nie kontynuował swojej przygody z tą rolą. Powód był prozaiczny, trzeci Batman nie był dobry.
Jared Leto o zamieszaniu związanym z filmowym Jokerem
Film po prostu nie był dobry. Próbowałem być cierpliwy, jednak w pewnym momencie, uznałem że nie zniosę tego dłużej, że to będzie okropne. Było coś okropnego w guście w latach 90-tych, niestety, sam się do tego dołożyłem. Był to czas, gdzie każdy chciał szpanować bogactwem i przepychem.
Jeśli oglądaliście filmy z Batmanem z lat 90-tych, wiecie do jakiego z nich odnosi się Keaton. Po Timie Burtonie, reżyserię filmów o gacku przejął Joel Schumacher (Upadek, Ognie św. Elma), który przeniósł serię na znacznie bardziej kampowe terytorium. W rolę Batmana w filmie Batman Forever ostatecznie wcielił się Val Kilmer, którego w następnym z kolei obrazie (niesławny Batman & Robin) zastąpił George Clooney.
Michael Keaton nie brzmi jak osoba, która żałuje swojej decyzji, wręcz przeciwnie, twierdzi iż była ona słuszna, za przykład pokazał wielu filmowych decydentów, którzy obecnie nie pracują już na swoich stanowiskach z lat 90-tych.
Nie chce brzmieć jakbym się przechwalał, ale miałem rację. Jest cała masa ludzi, którzy tym rządzili, a teraz już ich nie ma.
Jeżeli stęskniliście się za Michaelem Keatonem, będziecie mogli go zobaczyć w American Assassin (premiera 15 września). Batman – już w wykonaniu Bena Afflecka – powróci w listopadzie, w Lidze Sprawiedliwości.
