SoQ to pijak, buraczyna i powinien dostać cepa

BLOG
1949V
SoQ to pijak, buraczyna i powinien dostać cepa
Roger | 19.08.2014, 12:44

Gdy po kliku ładnych browarach nagrywaliśmy z SoQiem gameplay z Forza Horizon 2, nie przypuszczaliśmy, że w ogóle go opublikujemy. Takich materiałów jest zawsze sporo, ale zazwyczaj lądują na naszych prywatnych dyskach. Tym razem postanowiliśmy poeksperymentować i odbiło się to czkawką. 

Od czasu publikacji feralnego gameplayu dostałem masę wiadomości na priva i maila, o komentarzach pod newsami nie wspominając. Obrywa się SoQowi, że burak, że się na mnie uwziął, że nie powinien być w redakcji. Obrywa się mi, że za łatwo daje sobie wejść na głowę jako naczelny PPE, że brak mi profesjonalizmu, że za gamonia SoQ powinien "dostać w pysk". Poniższy cytat z jednego z maili to niejako pigułka hejtu, jaki się na nas wylał:


Witam. Tak oglądam waszą relację z targów i nie podoba mi się to jak się do siebie odnosicie. Nie wiem być może już z tego wyrosłem ale 30 letni faceci wyzywający się na filmikach od gamoni to zero profesjonalizmu. Roger  dajesz sobą pomiatać świeżakom w PSX Extreme którym zresztą sam jesteś. Jak widzę żarty Soqa czy Jakuba Sobka wchodzenie jeden drugiemu w słowo to zastanawiam się kto za to odpowiada/ Soq widzę udaje przed kamera kozaka, chce być w centrum uwagi, nie daje nikomu dojść do głosu. Znam takich gości i dlatego do niego też straciłem już szacunek po tym co zobaczyłem.


Ustalmy sobie jedno - znam się z SoQiem od wielu lat. Mieszkamy w jednym mieście mamy do siebie rzut beretem i często razem imprezujemy. Nie na stopie redakcyjnej, lecz koleżeńskiej. To że po sobie jeździmy nie jest niczym szczególnym - ja go nazwę grubasem, on mnie gamoniem. Nic nowego. Znamy się jak łyse konie, wiemy gdzie jest granica, której nie możemy przekroczyć, a nawet jeśli ją przekroczymy, przybijamy piątkę i idziemy na browar. 

Błędem było to, że filmik wylądował na publicznym profilu. Chcieliśmy pokazać Wam, jak zachowujemy się na luzie, jak wyglądają nasze relacje na żywca, bez montażu i usuwania mniej reprezentacyjnych treści. Takich filmików z wszelakich imprez mamy sporo, ale zawsze lądowały na naszych prywatnych dyskach. Wrzucenie materiału bez obróbki, w dodatku po kilku głębszych, miało być eksperymentem, który jak widać się nie powiódł. I wypada chyba przeprosić osoby, które poczuły się tym filmem urażone, ale tak właśnie wyglądają targi od kuchni również w zespołach konkurencyjnych redakcji.

Idąc dalej tym tropem - podczas naszej tegorocznej eskapady Komoda zwykłem nazywać Cycem (na cześć Waldka Kiepskiego, którego mi trochę przypominał), za co  kilka razy chciał mnie utopić w Renie. Z kolei Sobek, który nie chciał pożyczać swojego wypas-telefonu został ochrzczony Snobem, a Komodo postarał się nawet o to, by wieczorami męczyć go denerwującą piosenkę z Misia Uszatka (oglądajcie od 6:25).



Podsumowując ten krótki wpis - nie było dnia, by ktoś po kimś nie jeździł, ale nikt się nie obrażał i nie dąsał. Tak wygląda każdy wyjazd na targi - w końcu nie jesteśmy redakcją Polityki tylko PSX Extreme - pisma tworzonego przez graczy dla graczy

Oceń bloga:
33

Komentarze (52)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper