Pierwsze chwile z GTA San Andreas PC
Pamiętam jak dzisiaj kiedy po raz pierwszy odpaliłem Pełną Wersję GTA San andreas. Jako nastolatek miałem dosyć słaby komputer, i gra niesamowicie się "lagowała" ale nie zabrało to przyjemności szczegolnie z pierwszych kilku godzin rozgrywki.
Było to dla mnie wielkie wydarzenie jako, że śledziłem produkcję gry przez długi czas. Zacierając ręce odpaliłem grę i obserwując kolejne przeskakujące loga producentów serii GTA, aż w końcu ujrzałem menu główne. Nie wiele myśląc kliknąłem w przycisk "Nowa gra". Gra paradoksalnie szybko się odpaliła i po chwili byłem świadkiem pierwszej sceny z GTA San Andreas
Pierwsza misja,"ukradnij rower". Po dojechaniu na osiedle głównego bohatera, niejakie Grove Street, poczułem się jak w domu. Klimat panujący w tym miejscu przyprawia mnie do tej pory o dreszcze. Pełne starych przyjaciół miejsce staje się flagowym osiedlem GTA San Andreas.
O misjach też wypada wspomnieć słowo. Sławetna misja z pociągiem, w której musieliśmy razem z Big Smokiem gonić pociąg i zestrzelić jego "pasażerów". Nie wiem jak wam ale mi ona nie sprawiła za wielkiego problemu. Najcięższa chyba była misja z samolotem, w której musieliśmy przeskoczyć z naszego samolotu na inny.
Jestem ciekaw czy Rockstar Games uraczy nas w końcu tak długo wyczekiwanym remakiem tej wspaniałej gry. Szczerze trzymam za nich kciuki!