ShowMax - moje pierwsze wrażenia

BLOG
888V
ShowMax - moje pierwsze wrażenia
Tomasso_34 | 14.03.2017, 17:23
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Podczas minionego weekendu postanowiłem przetestować nowy serwis streamujący filmy i seriale w sieci. Niniejszy wpis opisuje moje odczucia z nim związane oraz ma na celu zapoznać ludzi z funkcjonowaniem nowego serwisu. 

ShowMax to chyba obecnie najmocniej reklamowany w Polsce serwis udostępniający w ramach opłaty abonamentowej filmy i seriale dla swoich użytkowników. Serwis reklamuje dobrze znany fanom filmu „Pitbull” reżyser Patryk Vega. W kwestii reklamy serwisu nie obyło się bez kontrowersji. Reklama informowała nas, że Patryk Vega nakręcił film ze znanym hollywoodzkim aktorem Ewanem McGregorem pt. „Czerwony punkt”. Przedmiotowa reklama zawierała spory i w mojej ocenie interesujący fragment filmu. Kończyła się zaproszeniem do nowo powstałego w Polsce serwisu Showmax, gdzie będziemy mogli w całości obejrzeć nowy film Patryka Vegi. Niby wszystko było w porządku. Film nie trafia do dystrybucji kinowej tylko do płatnego serwisu. Nie on pierwszy i nie ostatni. Reklama zaciekawiła mnie. Zacząłem pomalutku myśleć o sprawdzeniu tego serwisu. Szperałem o nim w necie i nawet nie wiecie jakie było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałem się, że najnowszy film Patryka Vegii liczy sobie aż 9 minut! Jakby to powiedział Król Julian: „Szaleństwo, szaleństwo”. Mimo takiej chamskiej zagrywki promocyjnej postanowiłem zaryzykować i zarejestrować się w serwisie, aby przetestować go na własnej skórze. Zanim opiszę swoje wrażenia kilka suchych faktów, które pozwolą mi przybliżyć Wam serwis ShowMax.


ShowMax nie jest amerykański i nie produkuje własnych seriali jak Netflix. Należy do południowoafrykańskiego koncernu Naspers.


Serwis ma spolszczony interfejs, polskie biuro obsługi i polskie filmy w ofercie.


Każdy film lub serial ma polskie napisy lub lektora.  


Abonament miesięczny to koszt 19,90 zł.


Wszystkie dostępne w serwisie materiały oglądamy w jakości HD 720 p, którą serwis określa jako”najlepszą sensowną opcję dla typowej prędkości połączenia internetowego”.   


Wideo można oglądać na dwóch urządzeniach jednocześnie, a do konta można przypisać 5 urządzeń.


Działa w przeglądarkach internetowych, Smart TV. Ma własne aplikacje na Androida i iOS.


Działa offline. Wideo można pobrać na swoje urządzenie - „Materiał jest dostępny na Twoim urządzeniu przez okres do 30 dni od dnia, w którym został on prawidłowo pobrany. Jeśli rozpoczniesz oglądanie, masz 48 godzin na to, aby obejrzeć całą pobraną treść.” Materiał video można pobrać na urządzenia z systemem iOS oraz Android, które obsługują system DRM Widevine Classic.  


Płatności abonamentu możemy dokonać za pomocą karty kredytowej, PayPala lub dopisać do rachunku za telefon u swojego operatora sieci komórkowej.


Serwis oferuje 14 dniowy okres próbny. Aby z niego korzystać musimy podać dane karty kredytowej.


Z subskrypcji można zrezygnować w dowolnym momencie.


Baza filmów i seriali nie jest na razie imponująca, ale każdy znajdzie na początek coś dla siebie. Podoba mi się, że oferta zawiera dużo polskich produkcji. Są tu najnowsze produkcje takie jak „Planeta Singli”, czy „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” oraz takie klasyczne filmy jak „Zaklęte rewiry”, czy „Krótki film o zabijaniu”. W serwisie obejrzymy większość seriali wyprodukowanych przez stację ShowTime („Dexter”, „Californication”) oraz kilka produkcji BBC („Luther”, „Prey”). Dzieci, także znajdą coś dla siebie („Ratchet&Clank”, „Kumba”). Fani satyrycznego serialu Roberta Górskiego „Ucho Prezesa” będą się cieszyć z możliwości wcześniejszego obejrzenia najnowszych odcinków. Serwis ShowMax publikuje premierowe odcinki 7 dni przed pojawieniem się ich w serwisie YouTube.  

Posiadam TV Samsung z 2013 roku. Na nim testowałem działanie serwisu. Aplikacja pobrała się szybko i bez problemów. Jest łatwa w obsłudze i działa sprawnie. W ramach testów obejrzałem film „Dawca pamięci”. Oglądałem go na przemian z lektorem lub w oryginalnej wersji z polskimi napisami. Jeden i drugi sposób oglądania przebiegał bez zarzutu. Gdy test wypad zadowalająco postanowiłem odpalić 7 sezon „Californication”, na którego seansie minęła mi cała niedziela. Dwanaście odcinków po 25 minut każdy to pikuś dla fana seriali.

Pod koniec niedzielnej sjesty postanowiłem sprawdzić jak wygląda kwestia oglądania materiałów wideo w trybie offline po wcześniejszym ich pobraniu na mój telefon. Mamy do wyboru kilka rodzajów jakości w jakim możemy zapisać plik. Ja wybrałem najsłabszą jakość, która zajmuje najmniej miejsca na dysku, aby plik pobrał się jak najszybciej. Trwający ok 7 min odcinek Baranka Shauna w najsłabszej jakości „ważył” 27 MB. Po pobraniu odłączyłem Internet w telefonie. Odnalazłem w dedykowanej aplikacji na Androida zakładkę „pobrane pliki” i to chwili cieszyłem się seansem bajki bez połączenia z Internetem.

Moje pierwsze wrażenia z korzystania z serwisu ShowMax są bardzo pozytywne. Cena abonamentu nie jest wygórowana i jest adekwatna do oferowanej przez niego jakości. Baza filmów i seriali ciągle się rozszerza, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Wielu osobom będzie pewnie przeszkadzał brak jakości Full HD lub 4K, jednak za kwotę 19,90 zł nie możemy oczekiwać cudów. Po wykorzystaniu darmowego okresy próbnego na pewno nie anuluję subskrypcji przez jakiś czas dopóki nie obejrzę wszystkich interesujących mnie w serwisie materiałów.

Oceń bloga:
11

Komentarze (23)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper