5 powodów by zagrać w The Settlers IV

Czasy gdy zarywałem nocki przed pc już dawno minęły. Mały monitor zamieniłem na duży TV, zamiast w pc zainwestowałem w konsolę a zamiast myszką i klawiaturą steruję padem. Są jednak gry które nadal potrafią mnie przykuć do małego monitorka z wielkim uśmiechem na twarzy i zabrać w podróż do czasów gdy jako młodziak stawiałem pierwsze kroi w roli władcy osady i zdobywcy wrogich ziem. Przedstawiam wam 5 powodów dla których nadal warto zagrać w The Settlers IV!

Jako młody szczyl ( nie to żebym był już stary) nie posiadałem własnego pc, ba! rzadko kto go posiadał! Kontakt z pc miałem u kuzyna gdzie to właśnie pierwszy raz widziałem settlersy. To była miłość od pierwszego wejrzenia... Piękna grafika, genialna muzyka i bitwy na cały monitor wprawiły w mnie wielki zachwyt (gdybym był dziewczyną to powiedział bym, że mam "mokro") !  Od tamtego czasu minęło przynajmniej z 15 lat... Świat się zmienił, gry poszły do przodu a pc ma każdy...  Dziś jednak nadal wracam do Settlersów i to nie tylko z sentymentów, jest to gra która do tej pory stanowi dla mnie wielkie wyzwanie strategiczne. Dlaczego nadal warto do niej wrócić i co wyróżnia ją na tle innych strategii? Proszę bardzo!

1. Grafika

Piękna kolorowa grafika to pierwsza rzecz która rzuca się w oczy. Osadnicy zachwycają ogromem dopracowania drobnych szczegółów i animacji, ścięte drzewo przewraca się, sadzonki z biegiem czasu rosną ,robotnik chwytający drewniane deski faktycznie musi się po nie schylić by nieść je pod pachą a podłoże do powstających budynków musi być pierw wyrównane przez kopaczy. Kolorowa grafika nadal cieszy oko a widok rozrastającej się wioski potrafi być nadal imponujący. Jednym słowem jak na tytuł z 2001 roku jest bardzo dobrze!

2. Audio

Grafika i audio to chyba pierwsze elementy gry na które zwracamy uwagę. Ścieżka dźwiękowa w settlersach stoi na bardzo wysokim poziomie, w spokojnych momentach przygrywają nam relaksujące utworki by podczas batalii zmienić się w charakterystyczne ciężkie brzmienia. Jedynym minusem jest ich ilość, bodajże tylko 20 co sprawia, że szybo zaczynają się powtarzać. Tak czy siak, muzyka z settlersów jest tak dobra, że spokojnie można ją włączyć w prywatną playlistę.

3. Ekonomia

Rzadko kiedy spotyka się tak rozbudowaną gałąź gospodarki w tego typu grach strategicznych. Rekrutowanie armii to ostatni proces który potwierdza dobrą kondycję gospodarczą wioski.

Ważną rolę odgrywają łańcuchy produkcyjne i transport.Musimy zadbać o odpowiednią liczbę tragarzy i dać odpowiedni priorytet najpotrzebniejszym materiałom by były noszone w pierwszej kolejności. Zaniedbanie nawet najdrobniejszej dystrybucji może przeobrazić się w paraliż całej  gospodarki. Uwaga: Gra wymaga myślenia!

4. Odpręża

To za co kocham settlersy to bez wątpienia brak wywierania na graczu presji czasu. Rozgrywka jest powolna i odprężająca więc nie trzeba nawalać w klawiaturę każdym możliwym palcem bo nie to się tu liczy. Najważniejszym elementem gry jest gospodarka i to na jej rozwoju spędzamy najwięcej czasu. Niech to jednak was nie zwiedzie, osadnicy to wymagająca gra i potrafi zaskoczyć nie jednego doświadczonego gracza. Uwierzcie mi, nie ma lepszego widoku w grze strategicznej jak setki krzątających się tragarzy i prężnie rozwijająca się wioska.

5. Walka

Strategia walki to punkt sporny w settlersach, jedni wytykają brak zaawansowanych formacji i taktyk inni zaś chwalą za prosty i skuteczny sposób prowadzenia potyczek. Nie ma tu formacji bojowych typu "żółw" ani emocjonujących manewrów wojskowych przy których zmuszeni jesteśmy molestować mysz i klawiaturę setkami przyciśnięć na minutę. Walka w settlersach to proste manewry typu: zaznacz i atakuj, co nie znaczy, że w odpowiednich rękach nie można wykonać ciekawych zwrotów akcji przy odpowiednim wykorzystaniu zalet naszych jednostek.

The Settlers IV to gra która ma specjalne miejsce w mojej bibliotece gier. Tytuł ten towarzyszy mi od dziecka i towarzyszył będzie dalej bo pomimo upłynięcia tylu lat nadal chętnie do niego wracam. Settlersy można również ogrywać z kolegami za pomocą "GameRanger", w sieci jest pełno graczy chcących zagrać w osadników. Musicie jednak wiedzieć, że rozgrywka multiplayer to już dużo trudniejsze wyzwanie, o czym sam się boleśnie przekonałem.  Mam nadzieję, że udało mi się przywrócić wam kilka wspomnień związanych z tą grą bo na pewno nie jeden z was grał i nie jeden z was jeszcze zagra w settlersy  :)