Dink Smallwood

BLOG
827V
Dink Smallwood
Rankin | 21.04.2017, 10:04
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

I zaprawdę powiedziane było, że hodowca trzody chlewnej herosem zostanie, pogromi kult DDC i zatłucze wszystkie kaczki kułakami własnymi.

Dink Smallwood jest wydaną w 1997 roku grą, z braku lepszego terminu, indie RPG. Jest samodzielnie (!) opublikowanym efektem wytężonej pracy zaledwie trójki osób - niby w tamtych czasach samodzielna publikacja od czasu do czasu się zdarzała (istniał i działał chociażby Spiderweb), ale Dink wyróżniał się na tle wszystkich innych dzieł shareware, wyróżniał dość konkretnie.

Przede wszystkim jakość wykonania gry była grubo ponad przeciętną roku 1997, w którym najbardziej zaawansowanymi wizualnie grami RPG były Daggerfall i Fallout 1. Wszystko było turbokolorowe, płynnie animowane i udźwiękowione, działając w 16-bitowym 640x480 i wykorzystując midi i CD-Audio (ta niezależna gra wyszła w wersji CD! W roku 1997!)

Ponadto gra była z natury drastycznie odmienna od królujących trendów - nie jest to epickie fantasy, ani ciężki cyberpunk z turową walką i dziesiątkami godzin szarzyzny. Dink jest jajcarskim action-RPG, niespecjalnie długim, niespecjalnie wrednym, gdzie protagonista wykazuje cięty język (ale nie do chamskich poziomów takiego Simona the Sorcerera), a świat gry zazwyczaj sam siebie nie bierze zbyt poważnie.

Dink jest wreszcie grą radykalnie otwartą - już od początku możliwe jest prawie nieograniczone dłubanie w silniku gry: jedynym faktycznym ograniczeniem jest podział map na "ekrany", a wszystkie inne rzeczy można wymienić przy pomocy edytora map, prostych narzędzi graficznych i dowolnego edytora tekstu, który posłuży do napisania skryptów w śmiesznie prostym języku DinkC. Pozwala to praktycznie każdemu na tworzenie (mini)kampanii zwanych dmodami (scena dmoderska działa po dziś dzień!). Popularności pewnie przysporzył grze fakt że jakiś rok po premierze autor uczynił grę freeware, a wiele lat później nawet dorobił (również darmową) wersję "HD" połączoną z portami na sprzęt mobilny.

Dink Smallwood nie jest jakimś cudem rozgrywki fabularnej, nie zaoferuje setek godzin młócenia mobów, ale wielu spośród tych, którzy mieli z grą styczność, darzy ją ogromnym sentymentem nawet dziś, 20 lat później. Dlatego też niedawno wziąłem nagrałem byłem przejście gry w oryginalnej wersji freeware (różni się od HD głównie rozdzielczością, muzyką i paroma detalami). Zapraszam do obejrzenia i powspominania :)

Link do playlisty z kompletem filmików: klik

Oceń bloga:
10

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper