[Amiga Time] Polska Myśl Amigowa - Aneks

BLOG
326V
[Amiga Time] Polska Myśl Amigowa - Aneks
Rankin | 31.03.2017, 10:29
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Zanim twórczość polskich developerów ubrałem w osobny cykl, na przestrzeni kilku lat nagrałem też parę ich dzieł jako pełnowymiarowe odcinki. Ponieważ od czasu do czasu ludzie pytają się o właśnie te gry - przypominam w kolejności chronologicznej:

Cytadela jest jednym z najsławniejszych polskich FPSów, obok Pył i Painkillera. Kluczem do chwały tej gry było to, że działała na każdej Amidze wyposażonej w chociaż 1 megabajt pamięci RAM - oczywiście w takim wypadku pewnie renderowanie odbywało się na obszarze wielkości znaczka pocztowego, ale komu by to przeszkadzało? Mi nie i w okolicy roku 1999 tłukłem naprawdę sporo w tę grę, zadowalając się framerate rzędu 10-15 klatek na sekundę. Cytadela jednak nie jest - powiedzmy sobie szczerze - jakąś super grą, szkodzi jej ślamazarny ruch bohatera i niewiarygodnie złośliwy design poziomów. Z rzeczy okołogrowych natomiast to gra narobiła trochę szumu gdy wydawca wydymał twórców z pieniędzy i profitów - sprawa obiła się o sąd, ale dziś nie pamiętam już, jak to się skończyło. Ludzie chcący posmakować nostalgii mogą obczaić darmowy i dość wierny port gry na windows/linux.

Atlantyda to kolejna gra którą posiadałem - na lepsze czy gorsze - w oryginale. Ot, mało kreatywna zrzynka z Gods - labirynt pełen kluczy, dźwigni, drzwi, oraz dość świńśkich pułapek czających się na każdym kroku. Sterowanie jednak jest nawet z grubsza teoretycznie OK, a odgłos itemków spawnowanych na planszy (cyk cyk-cyk cyk-cyk cyk-cyk...) pamiętam nadal bardzo dobrze. Ciekawostką jest fakt, że grę wydał Twin Spark Soft, firma raczej zajmująca się szeroko pojętym softem (miałem ich Amisłownik PL/EN i to był naprawdę bardzo dobry program).

METAAAAAL KOOOOMBAAAT to w zasadzie taki Franko, ale z robotami. Postacie poruszają się ślamazarnie, ataków jest niewiele, ale ogólna mechanika w sumie taka sama, nawet roboty pyskują niczym menele z ulic Szczecina. Najciekawszą rzeczą w grze jest intro, całkiem rozbudowane i ładne, na dodatek bardzo wiernie oddające sentyment jakim zapaleni (pop... arzeni) amigowcy darzyli "zaplutych kloniarzy".

Na koniec - Monstrum, polski FPS od LK Avalon prezentujący typowy dla LK Avalon poziom wykonania. Gra wymagała już minimum A1200, oferowała grafikę jak widać, jedną broń, jeden chyba typ wrogów... Trochę szkoda bo klimatem (muzyka!) mogło by coś fajnego z tej gry wyjść, a tak to gdy gra się wywróciła na którymś poziomie, przyjąłem ten obrót spraw z ulgą, że nie muszę się dłużej męczyć.

Oceń bloga:
10

Komentarze (3)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper