Tak, przeszedłem GTA V

BLOG
3497V
Tak, przeszedłem GTA V
Ifikrates | 30.12.2016, 08:08
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ostro o dżitiej fajf

Miałem obawy co do nowego GTA. Czwórka nie za bardzo mi podeszła-gameplayowo było bezbarwnie, choć gra miała swoje momenty.  Wiele osób, które grało w GTA, jest już nim znudzone, uważając koncept za mocno wyczerpany. Poniekąd podzielam to zdanie, ale z drugiej strony seria Grand Theft Auto to gwarancja jakości i mega hit, który wypada znać. Więc po jakimś czasie zagrałem i ja.

Żeby sprawdzić, jak to jest naprawdę z tym gameplayem (grałem na PS 4), każdą misję z głównego trybu fabularnego, których jest ponad 50 oceniałem w skali od 1-10 jak w ppe.pl (później sprawdziłem w menu, że jest ich 72, ale ja oceniłem 50-może niektóre były opcjonalne). Średnia wyszła 6,75, czyli wg ppe.pl pomiędzy ,,6 - tytuł nieco ponadprzeciętny. Z pewności trafi w gusta pewnego grona odbiorców, choć wciąż ma sporo niedociągnięć", a ,,7 - produkcja dobra, dla fanów gatunku jak znalazł. Reszta może ją sprawdzić, ale niekoniecznie w pełnej cenie na premierę".

Większość zadań oceniłem na 6,5-zresztą jest to też najniższa ocena, czyli jest nieźle. Misje najciekawsze zdobyły 8,5, czyli całkiem wysoko. Najlepsze misje dotyczą skoków, które są firmowym znakiem nowego GTA. Pomysł został zaczerpnięty z najlepszej misji w GTA 4 (Three Leaf Clover), ale zadań tego rodzaju nie ma dużo, więc zostaje niedosyt-ale może to i lepiej. Niektóre misje przypominają te z kultowych pozycji, takie jak Uncharted czy Red Dead Redempton, więc  jest okazja dla wprawnego oka do wypatrzenia smaczków tego rodzaju. Są nawet nawiązania do GTA San Andreas.

Jak wiadomo, seria GTA słynie z poczucia humoru. Takich smaczków znajdziecie tu więcej.

Gitara i łono natury-to jest to!

Główną osią gry są napady. Gramy trzema bohaterami, z czego dwóch to wspólnicy ze starych lat, a wspomagani są przez przez młodego murzyna, który chce wyjść na prostą, ale jakoś mu się to nie udaje. Poza napadami, jakiegoś super gameplayu nie ma, jest standard-pojedź tam, przyjedź z powrotem, postrzelaj itd.-ale w jakiej polewie! Tak jak w przypadku Wieśka 3, moc GTA to dialogi, narracja  i filmiki przerywnikowe, o świetnej animacji twarzy i postaci nie wspominając. Poza tym, mamy przekrój przez popkulturę i amerykańskie społeczeństwo. Pierwszy bohater to Mike, kiedyś bandzior, dziś głowa nowobogackiej rodziny, żonaty z byłą striptizerką, która robi mu rogi z nauczycielem jogi. Jego dzieciaki to też niezła bajka-syn to stereotypowy gracz i do tego marihuanista, córka to głupia blondi o ambicjach bycia pornocelebrytką. Może kilka cytatów od księżniczki?:

-,,Chcę dyplom z gwiazdorstwa, bo jak nie to olewam naukę"

-,,Jak jestem miła to nic z tego nie mam, a jak zgrywam zdzirę to kupują co chcę. Też tego nie rozumiem, ale tak jest."

-,,Doskonale nadaję się na gwiazdę: zawsze chciałam iść na odwyk i doskonale płaczę".

Nic dziwnego, że grając Michelem można skorzystać z pomocy psychoterapeuty.

Drugi bohater to Trevor-kawaler, kiedyś żołnierz, wspólnik Michela w brudnych interesach. Stereotypowy ,,biały z naczepy" z niedawnej amerykańskiej kampanii prezydenckiej, tylko z poważnym problemami z agresją. Jest to chyba najbardziej wyrazisty bohater, którym można pograć. Jego obecność gwarantuje szalone akcje. Na przykład, w trakcie gry przełączyłem na Trevora, akurat gdy urządzał pościg samochodowy za jakimś gościem i krzyczał: ,,przepraszam, że pokazywałem pindola, chce Ci tylko dać buziaka!". Innym razem jakiś facet próbował go przekupić drogocennymi dziełami: ,,mam w chooy dzieł sztuki, ale Ty przecież nic o tym [o sztuce] nie wiesz...", na co Trevor ,,Ledwo mnie znasz, a już posuwasz się do osądów kulturowych. Bardzo mnie to uraziło". Zdecydowanie nie jest to postać, której ktoś by chciał się narazić.

Michel preferuje bardziej wyrafinowane formy rozrywki. A jest z czego wybierać.

Trevor podczas porannego joggingu w górach

Franklin z mordeczkami na dzielni

Trzecim bohaterem jest Franklin, młody murzyn, złodziej samochodów, który chce wyjść na prostą. Całe trio zostaje wplątane w napady na banki na potrzeby...amerykańskich służb specjalnych, z których to środki mają służyć na pokrycie budżetów tych agencji. Służby te konkurują ze sobą i w trakcie gry nieraz będziemy tego świadkiem, np. będziemy walczyli o to, kto pozyska ważnego świadka do przesłuchań. Poruszany jest też temat produkcji przez tajniaków ,,lepszych" narkotyków, by terroryści byli groźniejsi i skuteczniej atakowali, co zwiększy budżety służb na walkę z terroryzmem. Fabuła jest naprawdę mocną stroną GTA 5.

Poza tym, jest tu bardzo dużo humoru odniesień do kultury pop: udział w talent show, będziemy pomagali opcjonalnie dla jednego paparazziego, dzięki czemu poznamy sporo sekretów idoli Vinewood, np. odsłonimy sekrety nastoletnich gwiazd, kreowanych jak wyrób marketingowy, w tym przy użyciu seks taśm. Spotkamy także starszych Państwa, których hobby to życie celebrytów, a swoja pasję realizują m.in. poprzez wygrzebywanie ciekawostek w śmietnikach swoich idoli.

Możemy zabierać autostopowiczów, którzy podzielą się z nami swoimi historiami, wszystko w polewie dobrego humorku. Nie każde takie spotkanie skończy się dobrze. Czasami zdarzy się, że zabiorą nam auto, więc trzeba uważać. Będzie też beka z psychobiegaczy i innych fanatyków różnej maści. Misje wykonujemy niekiedy całą trójką, niekiedy w parach czy pojedynczo. Innym razem Franklin wyskoczy ze swoimi ziomkami z dzielni narobić hałasu, więc na monotonię nie ma co narzekać.

 Właśnie, Franklin. Czy jego postać jest tu na siłę?

Nie, z kilku względów. Po pierwsze, jest gangsterem-złodziejem samochodów, a taki zawsze przyda się przy skokach na bank. Po drugie, jego postać to nawiązanie do CJ z San Andreas, tak jak GTA V przecież odnosi się do GTA SA. Po trzecie, stanowi on rozjemcę pomiędzy dawnymi wspólnikami Michelem i Trevorem. Oczywiście, samo wprowadzenie tego bohatera jest na siłę, jego początek znajomości z Michelem mocno wątpliwy, ale później jest już lepiej.

Jedna z pierwszych misji w GTA V (Franklin wisi z boku łodzi)...

...i ostatnia misja w GTA San Andreas (CJ w cabrio). Widać podobieństwa?

Jak wychodzi w praniu granie trzema bohaterami? Dobrze, u mnie to się rozłożyło na 26 godzin Michelem, Franklinem 21,5, Trevorem 23,5, nie odczuwałem awersji do żadnej postaci. Balans rozgrywki został u mnie zachowany, co widać po liczbach. Poza tym, przechodzenie między nimi jest szybkie i zostało ciekawie zrealizowane-możemy przełączyć się na daną postać w trakcie, gdy wykonuje ona jakąś aktywność, np. Trevor może akurat uciekać przed policją, Michel może jechać na rowerze itp.

Warto dodać, że bohaterowie posiadają „umiejętności specjalne”. Michael może spowalniać czas podczas strzelania (jak w rockstarowskim Max Payne). Franklin może spowalniać czas podczas jazdy samochodem-tak jak w Midnight Club od Rockstara. Trevor może wejść w tryb furii, podczas którego zadaje więcej obrażeń i sam ich mniej otrzymuje. Czy taka umiejętność pojawia się w jakiejś grze od Rockstara? W sumie, jest w Midnight'cie, tyle że tam chodzi o samochód :) Te tryby to nawet fajne puszczenie oczka przez Rockstara do swoich fanów, choć ja sam rzadko z nich korzystałem.

Jeśli komuś znudzi się już wykonywanie zadań głównych czy opcjonalnych, może porobić masę innych rzeczy: są tu biegi maratońskie, wyścigi rowerowe, wyścigi samochodowe-taka namiastka Midnight Club, skoki ze spadochronów, szmuglowanie ,,gorącego" towaru samolotem czy autem, gra w golfa, tenisa, plądrowanie oceanu batyskafem. Możemy pograć na giełdzie, kupić sobie przedsiębiorstwa (np. firmę taksówkarską) i wykonywać różne zlecenia. Jeśli ktoś nie chce stresować się biznesem, może pooglądać filmy w kinie, a jak nie chce się mu wychodzić z domu, to w TV-i to jeszcze nie wszystko. Jest tych aktywności naprawdę dużo.

Odniesienia do popkultury w GTA V to nie tylko ironiczne uwagi, ale też twórcze nawiązania. Na przykład, w kinie możemy obejrzeć film ,,Loonelist robot in Great Britain", który jest odniesieniem m.in. do takich hitów ja ,,WALL-E" czy ,,Ja, robot". Podczas innego seansu można trafić na film ,,Capolavoro"-są w nim odniesienia nie do teraźniejszych hitów, ale do klasyki kina europejskiego.

A co w TV? Grając Michelem, jego syn zaproponował podczas seansu w salonie ,,kto pierwszy znajdzie lokowanie produktu, ten nie musi iść po pizze!", po czym przystąpiliśmy do oglądania serialu parodiującego lokowanie produktów (,,Moorehead Detective", odcinek ,,Red under the bed"). Poza tym pojawiają się m.in. takie propozycje jak:

-Underbelly of Paradise- dokument o ciemnych stronach Los Santos (czyli miejsca, w których gramy)

-Implant Outsource-reality show o poddawaniu się zabiegom chirurgii plastycznej w różnych miejscach na Ziemi (niestety, tylko w formie reklamy)

-Impotent Rage (the liberal superhero)-prześmiewczy serial o zaangażowanym lewaku

-Rehab Island -reality show o gwiazdach na odwyku (tylko w formie reklamy)

Poza tym, w przerwach możemy obejrzeć reklamy produktów, które są lokowane w serialach, ich akcje możemy kupić na giełdzie, a ciężarówki je transportujące możemy doświadczyć podczas podróżowania po Los Santos. Gdzie indziej możemy spotkać się z tak spójnym uniwersum?

,,CNT. Robimy telewizję z czegokolwiek od siedemdziesiątego czwartego"

Billboard z reklamą reality show ,,Prawdziwe c*py z przedmieść"

Do tego w grze jest całe masa detali, ciekawostek, takich jak:

-w górach odgłos porywistego wiatru

-na kampusie słychać dzwonek kończący zajęcia

-szczegółowe wykonanie lokacji, np przyczepa Trevora (i wstrętne karaluchy tam łażące) 

-zdarzenia losowe np. drodze w górach podczas jazdy napadł mnie gang wieśniaków na quadach, rzucając tekstami: ,,mówisz po hiszpańsku? Dowód i numery rejestracyjne samochodu!", później mnie zastrzelili :)

-aktywności poboczne NPCów, np. przy drodze stoją robotnicy, coś tam sobie majstrują, po  czym jeden dzwoni do jakiegoś Mr Hensona i wdaje się z nim w dyskusję o jakimś zleceniu. Obok nich półciężarówka, a na pace narzędzia.

-wyborne zachody słońca, zmiany pogody

-nieprzewidywalne zachowania uczestników ruchu drogowego, typ skręcił mi na maskę

-wiadomości radiowe, a w nich informacje o Twoich wyczynach

-słońce nap* po oczach (odbłyski od karoserii itp.)

-można nasłuchiwać cb radia w aucie

-chlapiące błoto spod opon w trakcie deszczu

-wejdziesz do wody w spodniach, to będą mokre do tego poziomu, do którego wejdziemy

-zaniepokojeni naszymi działaniami NPC mogą zadzwonić z komórki po policję

-latające świetliki

-autem można się zakopać

-piasek przesuwający się po pustyni, wytarte ślady piasku na asfalcie przy wyjeździe z piaszczystej drogi

GTA to gwarancja przywiązania do detali. Także komentarze są na najwyższym poziomie.

Gdy za dużo będziesz grał w gierki.

To Los Santos, czy  Vice City?

No to lecimy po tego King Konga!

Miał być przerośnięty goryl, a jest Wielka Stopa (i nie tylko)

-jakiś dozorca po nocy patroluje teren budowy z latarką

-gra na giełdzie. Warto zwrócić uwagę na inteligentne, jajcarskie opisy firm! Przytoczę kilka z nich:

Redwood

,,produkty tytoniowe dla prawdziwych mężczyzn, którzy nie chodzą po lekarzach ani nie czytają panikarskiej, lewackiej, pseudomedycznej propagandy na opakowaniach"

Bank Liberty 

,,Międzynarodowa instytucja finansowa, która zbiła miliardy, doprowadzając amerykańskich obywateli do bankructwa, następnie sama zbankrutowała, po czym wrobiła tychże obywateli w spłatę swoich długów. Klasa"

BurgerShot

,,Lubiana przez Amerykanów ogólnokrajowa sieć restauracji z bardzo szybko podawanym, fabrycznie wyhodowanym jedzeniem, będąca forpocztą globalnego marszu ku kulturowej homogenizacji"

Animal Ark

,,Ogólnokrajowa sieć z całkowicie naturalnymi karmami dla zwierząt; choć pół świata głoduje, Fido je tylko produkty organiczne"

eCola

,,czołowy producent i dystrybutor przesłodzonych, kofeinowych płynów zmieniających ośmiolatków w maniakalnych spaślaków"

LifeInvader

,,Serwis społecznościowy i baza danych. Przyczyna zahamowania wszelkiej aktywności na świecie"

Krapea

,,Uwielbiany w Ameryce szwedzki producent mebli, który osiągnął sukces dzięki oszustwom podatkowym na całym świcie"

Ale nie tylko podczas gry na giełdzie możemy natrafić na zabawne komentarze rzeczywistości, jest tego cały ,,growy" Internet. Dla przykładu-opis samolotu Besra: ,,Wysokiej jakości odrzutowiec szkoleniowy. Będziesz zapętlać pętle, śmigać blisko wieży kontrolnej, no i zrzucać atomówki szybciej niż jesteś w stanie krzyknąć <>. Spakuj spadochron i świeżą parę gaci".

-na obrzeżach miasta słychać w tle zniekształcone odgłosy tegoż

-fale rozbijające się o skały

-fale morskie, morze ogólnie, rafy koralowe (są nawet rekiny)

-npce złożyli dach w kabriolecie jak przestało padać

-góry odbijają się w lusterku wstecznym, światła reflektorów wyprzedzających nas samochodów widać w lusterku bocznym 

-postacie bujają się w rytm muzyki w aucie

-niską furą zaj.. w krawężnik, w efekcie później od tarcia zagiętej karoserii przebiła mi się opona #aleurwał

-gdy Trevor ma okulary następuje zmiana filtru na brązowy, jak przechodzisz na tryb FPP

-nie pilnujesz interesów zakupionych przedsiębiorstw, to spadają zyski

-po piachu nie biegnie się szybko, można się zakopać

-część plaży mokra po przypływie

-npc sprzedają owoce, myją okna itp.

Pierydole, nie robię.Jak chcesz od kogoś wyłudzić kasę, to zaparkuj gdzie indziej!

W GTA 5 nie ma Turf Wars, ale można postrzelać m.in. do...klaunów?

A jak wygląda świat gry? Jest to wysepka o wymiarach ok 6km na 10km, czyli całkiem spora. Składa się na nie świetnie wykonane miasto Los Santos (,,City of Light"). Poza nim jest hrabstwo Blaine z wiejsko-pustynnym klimatem, plus pasma gór. Po terenie hasają teraz różne zwierzaczki-zupełnie jak w Red Dead Redemption (tak, od Rockstara), co jest nowością w serii GTA. Poza miastem można natknąć się na jelenie czy pumy, a w samym mieście-nareszcie!-można spotkać koty czy psy. To dodaje miejskiego realizmu, którego do tej pory brakowało w serii. Warto zauważyć, że w GTA San Andreas pustynia i tereny wiejskie były odrębnymi terenami, a do tego mieliśmy dwa dodatkowe miasta-oprócz Los Santos mogliśmy odwiedzić San Fierro i Las Venturas! Do tego w San Andreas były lubiane,,turf wars"-wojny gangów. Teraz odniesieniem do tego są Rzeźnie, w które może się wdawać Trevor.

Jak wypadają dwa główne elementy serii GTA, czyli ,,jeżdżenie" i ,,strzelanie"? Jazda autem trzyma wysoki poziom z czwórki, choć występują ograniczenia w fizyce postaci np. podczas wypadków (jest o tym całkiem sporo materiałów na yt). Także zniszczenia pojazdów nie są tak efektowne jak w czwórce. Ze strzelaniem też jest podobnie-poziom jest porównywalny do wcześniejszej części, ale celownik jest strasznie nieczytelny (grałem na swobodnym celowaniu), przez co często odbierał mi smak życi..tfu, grania-a przecież to jedna z głównych aktywności w GTA! Co prawda, można zwiększyć jego wielkość lub przestawić na krzyżyk, ale chodzi o to, że kolor biały zlewa się z tłem. Czemu nie można wybrać sobie koloru-np. fluorescencyjnego zielonego, takiego jak Falloucie 4?

Ważną częścią serii GTA jest muzyka. Z początku myślałem, że to najgorsza cześć GTA (licząc od GTA: VC) pod tym względem-muzyka wydała się mi totalnie nijaka. Owszem, w hip-hopie znaleźli się tacy wykonawcy Taylor the Creator, Danny Brown, są nawet sławy pokroju Kanye Westa i Kendricka Lamara, ale numery są słabe. Jest audycja z popem, gdzie jest cała masa znanych wykonawców-Moloko, Modjo (Lady), Stardust, Maroon 5, ale to wszystko osłuchane. Nie było tu źródła, gdzie odkrywałem masę wcześniej mi nieznanej, dobrej muzyki. Na szczęście, pod koniec gry natrafiłem na stacje, gdzie znalazłem sporo dobrego towaru -Yeasayer, Miami Horror, Toro Y Moi, Little Dragon, Tiger Bonzo, Holy Ghost! Wybór jak zawsze jest spory, więc każdy może coś sobie znajdzie. Jest nawet stacja nadawana przez kolegę Trevora- Blaine County Radio Community Hour, ale za dużo jej nie słuchałem.

Szybcy się wściekliDrop your gun, now!

Chcieliście Mafię 3 we włoskich klimatach? To macie.

,,City of Lights"

Plusy

-fabuła, zadania opcjonalne

-narracja

-długość gry (samej głównej fabuły)

-masa aktywności pobocznych (Midnight Club jako dodatek :) )

-szczegółowość przedstawionego świata, z ,,City of Lights" na czele

-spójne uniwersum

-duże poczucie humoru, obśmiewanie popkultury, zjawisk społecznych, mechanizmów komercji, ludzkich postaw itd.

-grafika

-ciągle muzyka, choć z początku soundtrack nie powala

-model prowadzenia pojazdów itd.

-tryb FPP (na PS4)

-jest sporo smaczków dla fanów Rockstara

Minusy

-tragicznie nieczytelny celownik

-uproszczona względem GTA 4 fizyka

-czasami naliczanie obrażeń obraża inteligencję (strzał w kolano i typ nie żyje, naprawdę?)

-sporadycznie brak ścisłości i realizmu w fabule

-walka wręcz

GTA 4 odniesieniem do trójki, GTA 5 do San Andreas. Czyżby GTA 6 miało być w Vice City?

Dobra, koniec z tym graniem. Jadę w Bieszczady.

Oceń bloga:
19

Najlepsza trójwymiarowa część GTA to?

GTA 3
397%
GTA Vice City
397%
GTA San Andreas
397%
GTA 4
397%
GTA 5
397%
Pokaż wyniki Głosów: 397

Komentarze (26)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper