Kupno PS4, pierwsze chwile i wrażenia

BLOG
667V
Sickman | 05.04.2015, 21:22
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Stało się.
Od 27. marca jestem szczęśliwym posiadaczem najnowszej konsoli Sony.


Początkowo sprzęt miałem nabyć dopiero w okolicach dziesiątego kwietnia (po wypłacie) ale tak się złożyło, że pojawiła się możliwość pożyczenia gotówki. Nie zastanawiając się długo skorzystałem z takiej okazji i tak oto tym sposobem przygotowałem sobie 1800 zł. Założyłem, że więcej nie powinna kosztować.

Była środa, wieczór. W poszukiwaniu interesującej mnie oferty odwiedziłem oczywiście allegro i już po chwili wypatrzyłem bardzo ciekawą aukcję. Nowa konsola Playstation 4 za 1519 zł. Zadzwoniłem i zapytałem o szczegóły, a także upewniłem się czy będą w stanie wysłać konsolę w czwartek tak aby na spokojnie w piątek móc ją odebrać.

Dało się.

Piątek

Na kuriera czekał brat gdyż mi przyszło ten dzień spędzić w pracy (na urlop nie było szans). Około 11.00 dostaję telefon, że przesyłka już odebrana. W robocie nie myślałem już o niczym innym jak tylko powrót do domu i odpalenie długo wyczekiwanej PS4. Dobrze, że moje miejsce pracy znajduje się niedaleko bo nie wiem ile przepisów bym złamał pędząc na złamanie karku.

Otwierając pudełko, wyjmując po kolei kolejne elementy zestawu i w końcu samą konsolę ręce trzęsły mi się jak nigdy dotąd zwłaszcza, że sporo naczytałem się o niedziałających NOWYCH "peesczwórkach".

Oglądając dookoła główną bohaterkę tego bloga stwierdzam, że jest... brzydka. Design "na żywo" kompletnie nie przypadł mi do gustu ale na szczęście nie ma to żadnego znaczenia.

Bardzo do gustu przypadł mi za to pad. Zawsze byłem fanem Dual Shocka dlatego też po chwyceniu DS4 poczułem się jak w domu. Ze stwierdzeniem czy jest to najlepszy kontroler jaki kiedykolwiek powstał się wstrzymam.

Cieszy fakt dodania kabla HDMI do zestawu z konsolą.

Pozostałą część tego co Sony dorzuca do pudełka z PS4 postanowiłem przemilczeć.

Tak więc do dzieła!

Wi-Fi uruchomione, telewizor włączony, PS4 na miejscu. Odpalam, uff na szczęście wszystko jest ok. Widzę wołanie o podłączenie kontrolera, konfigurację sieci itd. Po przebrnięciu przez wszystkie ustawienia i zaktualizowaniu oprogramowania moim oczom ukazało się menu główne. Od razu zagłębiam się we wszystkie możliwe opcje i stwierdzam, że jest bardzo intuicyjnie. Można odnieść wrażenie, że wszystko jest pod ręką i nic nie trzeba szukać. Od razu spodobał mi się ten układ.

Po utworzeniu odpowiednich kont wrzucam do napędu moją jedyną grę na PS4 zakupioną miesiąc temu - The Last Of Us. Należę do szczęśliwców, którzy nie mieli okazji zagrać w ten tytuł na PS3. Bardzo szybko gra wywarła na mnie ogromne wrażenie, a jak mi wiadomo nie jest to absolutnie żaden szczyt możliwości tej maszynki.

Trochę pograłem (3.5h) i zobaczyłem co tam też ciekawego mogę znaleźć w sklepie PS Store (Plusa oczywiście wykupiłem). Nie powiem nic na temat niektórych absurdalnych cen jakie dojrzałem ale muszę pochwalić za to sam sklep. Jestem nowy w temacie konsola-internet dlatego cieszą mnie takie pierdółki. Poprzeglądałem kilka zakładek, poczytałem nieco o realiach panujących w sklepie internetowym i czułem się w miarę usatysfakcjonowany. Przy okazji wypatrzyłem kilka fajnych promocji i specjalne oferty dla posiadaczy abonamentu.

Ogólnie rzecz ujmując bardzo przypadły mi do gustu wszystkie możliwości jakie oferuje nam konsola po połączeniu z internetem. Te wszystkie społecznościowe dodatki, nowinki czy przekazywane na bieżąco informacje o interesujących nas wydarzeniach dają radę i już teraz nie wyobrażam sobie gry offline.

Moje wrażenia z użytkowania PS4 po ponad tygodniu oceniam na 8/10. Mocna ósemka nawet z plusem. Naprawdę konsola zaskoczyła mnie pozytywnie i pomijając jej dziwny wygląd nie mam na co narzekać. Możliwości jakie w niej drzemią są ogromne i tylko kwestią czasu jest wydawanie coraz to bardziej zaawansowanych technicznie gier.

Słowo na koniec aby nie było mi tak różowo.

Grając spokojnie dzisiaj zauważyłem pewną niedoskonałość w mojej konsoli. Chodzi o lekkie pęknięcie w lewym dolnym rogu, które zapewne nie powstało z mojej winy. Może miał ktoś coś podobnego. Nie wiem czy nie jest za późno aby zgłosić ten uszczerbek.

Oceń bloga:
23

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper