Te cholerne "Huntery"

BLOG O GRZE
618V
Te cholerne "Huntery"
speed_cod_group | 03.08.2014, 01:56
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam.
Jakoś dzisiaj naszło mnie na wspomnienia "cudownych lat" 90-tych :) 
Więc postanowiłem że podzielę się
z wami moim pierwszym "spotkaniem" z grą Resident Evil.

Pamiętam do dziś jak w latach 90-tych dane mi było zagrać w pierwszą odsłonę legendarnej już serii Resident Evil. Na swoim świeżo zakupionym "szaraku". Była to dokładnie Niemiecka wersja gry :) Odkupiłem taką wersję od kolegi któremu ojciec przysyłał gry z Niemiec do Polski .
Nie posiadałem wtedy jeszcze karty pamięci, bo miałem wybór albo karta pamięci albo Resident. Kasy miałem tylko na jedno z dwóch wymienionych, więc wybór był dla mnie oczywisty. Na karcie pamięci sobie nie pogram, więc wybrałem zakup gry. Co się okazało dla mnie prawdziwą "mordownią". Ale o tym za chwilę.

Wiadomo jak to z nowo nabytą grą szczególnie w tamtych latach w których gry nie "przechodziły" się same, jak to teraz się zdarza. Na początku gry zanim oswoiłem się ze sterowaniem z początkowymi lokacjami i poziomem trudności, zdążyło mi się kilka, no może więcej niż kilka razy zginąć.

Czasami zaliczyłem "zgona" na pieskach wpadających w "odwiedziny" przez szybę a czasami zagryzł mnie jakiś "sztywniak". Czyli standard jak w prawie każdej grze w tamtych latach "Początki bywają trudne". Tylko że bez karty pamięci po zobaczeniu krwawego napisu "YOU DIED". I rozpoczęciu gry od nowa było to dość bolesne przeżycie. Ale co tam "Nie ma bata" tak łatwo się nie poddam sobie pomyślałem. Pamiętam już rozkład większości pomieszczeń, zagadek, zombiaków oraz piesków na pamięć. Więc tym razem dojdę dalej w grze i na pewno wyciągnę wniosek z poprzedniego zgonu i nie polegnę w tym samym miejscu na tym samym przeciwniku ponownie.

I faktycznie robiłem już postępy, wiele razy uniknąłem śmierci w miejscach gdzie ginąłem poprzednio. Odczuwałem wielką satysfakcję z samej gry i tego że przechodzę przez kolejne nowo odkryte miejsca w rezydencji. I w pewnym momocie gry przemieszczając się pomiędzy lokacjami włączyła się sekwencja wideo na której widać było jak "coś" biegnie do rezydencji a dokładniej w miejsce gdzie się znajduję. Nie wiedziałem w tedy z czym mam do czynienia, bo sekwencja wideo była pokazana z widoku pierwszo osobowego. Widziałem na przerywniku to co widzi ta nieznana mi jeszcze "Bestia". Ale jej samej nie widziałem.

Serce mi w tedy waliło jak "Młotem o kowadło" w ogóle nie miałem pojęcia czego się spodziewać. Posiadałem w tedy dosyć mało amunicji do pistoletu,a w strzelbie "no ammo". Z resztą bardziej byłem przejęty tym co zaraz mnie czeka jak to "coś" dobiegnie do mnie niż tym ile mam amunicji.

I jak już zobaczyłem po raz pierwszy "Huntera" który przekroczył drzwi rezydencji, na myśl przyszły mi tylko dwa słowa : MAM PRZE..BANE. Zdołałem oddać może ze trzy strzały z pistoletu zanim przypomniałem sobie że nie mam pełnego zdrowia więc szybko i nerwowo wbijam się do menu ekwipunku żeby się podleczyć za pomocą roślinki. A ty szok, nie posiadam w ekwipunku ani jednej.

Po prostu z tego zdenerwowania zapomniałem że wcześniej zużyłem wszystkie roślinki podobnie z resztą jak amunicję do strzelby. Trudno sobie myślę muszę wyjść z menu i walczyć z tą bestią tym co mam i w takim stanie w jakim jestem pomyślałem. A brak karty pamięci i myśl że jeśli teraz zginę będę musiał ponownie przechodzić przez wszystkie dotychczasowe lokacje od nowa, tylko potęgował zdenerwowanie.

Adrenalina już chyba we mnie kipiała na maksa, więc wyszedłem z menu i ujrzałem w ciągu chyba 2-3 sekund jak hunter wyskoczył wysoko w górę i jednym machnięciem łapy ściął mi swoimi szponami głowę. Po czym kolejny raz zobaczyłem znienawidzony krwawy napis "YOU DIED".

Przez krótki moment byłem w szoku gapiąc się w ekran z niedowierzaniem że tak szybko zginałem. Dopiero po chwili "lekko" ochłonąłem i postanowiłem że na dzisiaj sobie odpuszczę ponowne granie od początku, bo już mnie nosiło po pokoju i jeszcze by mi pad niechcący poleciał w telewizor.

Do ponownej gry wróciłem dnia następnego z przekonaniem że tym razem będę oszczędzał amunicje do strzelby co by mi na huntera starczyło. No i jakąś roślinkę sobie zaoszczędzę żeby mieć się czym podleczyć podczas następnej walki z nim.

W końcu po kilku godzinach gry trafiłem w to samo miejsce w którym poprzednio poległem na "Hunterze" Jak się później okazało co do tego "nie polegnę w tym samym miejscu na tym samym przeciwniku ponownie".

Myliłem się bardzo.

Zginałem ponownie, tym razem może nie tak szybko i nie po jednym ciosie, ale jednak zginąłem. Po tym zdarzeniu byłem już świadomy tego że jeśli nawet przy następnym przejściu ponownie gry od nowa do momentu ponownego spotkania z hunterem w końcu go pokonam. Jest to zaledwie "przedsionek" tego co mnie może spotkać w późniejszym etapie gry.

Pomyślałem co będzie jeśli spotkam dwa huntery, albo jakiś inny równie groźny jak nie groźniejszy rodzaj przeciwnika. Albo co gorsza jakiegoś bardzo mocnego bossa. Tak że byłem w tedy już pewny ze dalsze próby przejścia gry bez pomocy jak że potrzebnej "memory card" były by dla mnie niezwykle trudne i "karkołomne". A nawet zniechęciły by mnie do samej gry. Bo ileż razy można ciągle od nowa i od nowa przechodzić te same lokacje. W końcu po prostu gra by mi się przez to najzwyczajniej znudziła. Więc odstawiłem Residenta na półkę do czasu aż nazbieram "fundusze" na kartę pamięci.

Na moje szczęście gra leżała na półce tylko tydzień. Bo udało mi się ubłagać kumpla żeby pożyczył mi swoją kartę pamięci na weekend.

Więc w końcu mogłem "komfortowo" zagrać oraz w pełni nacieszyć się tym świetnym tytułem jakim nie wątpliwie jest Resident Evil.

Grałem przez cały weekend aż w końcu zobaczyłem bardzo usatysfakcjonowany napisy końcowe :)

A jak wy wspominacie swoje pierwsze spotkanie z grą Resident Evil ?

 

P.S.

Na kartę pamięci udało mi się w końcu nazbierać (naciągnąć starych) po miesiącu.

P.S. 2

Jest to mój pierwszy wpis na bloga, więc jeśli za bardzo "przynudzałem" to napiszcie   o tym w komentarzach. Jeśli zasnąłeś podczas czytania to proszę napisać w którym momencie :)

Pozdrawiam.

 

 

Oceń bloga:
19

A ty co byś wybrał z ograniczonym "funduszem" na zakup jednej rzeczy ?

Kartę pamięci
72%
Grę Resident Evil
72%
Amunicję do strzelby i roślinkę
72%
Pokaż wyniki Głosów: 72

Komentarze (41)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper