E3 – historia narodzin święta graczy

BLOG
769V
E3 – historia narodzin święta graczy
gramisan | 08.06.2017, 22:09
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Electronic Entertainment Expo to największe targi branży gier. Winienem napisać, że nie zawsze tak było, ale wówczas bym skłamał. E3 narodziło się jako największa impreza tego typu i od 1995 roku jest najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu każdego fana wirtualnej rozrywki. To tu rodziły się i przygasały gwiazdy naszego hobby. To na halach Convention Center prezentowano produkcje i sprzęty, które zapisały się na stałe w annałach historii.

Już niedługo święta, już niedługo święta…

Wybaczcie ten patetyczny wstęp, lecz E3 jest zwyczajnie bliskie memu serduszku gracza. Od wielu lat, a dokładniej od kiedy pozwolił na to rozwój technologii streamowania, oglądam wszystkie konferencje i wchłaniam wszelkie wieści, którymi później żyję długimi tygodniami (jeżeli nie miesiącami), a owocami targów żywię się przez cały następny rok konsumując wyczekiwane produkcje. Wcześniej musiały mi wystarczyć trailery najgłośniejszych tytułów, a jeszcze wcześniej zadowalałem się relacją naocznych świadków (jak choćby wysłanników szalonej ekipy PSX Extreme). Ślęczenie całą noc z zapałkami na oczach i dyskusje do bladego świtu? Been there. Urlop lub L4 na czas targów? Done that. To są święta, na które czekam cały rok.

Czasy przed-E3

Nim oczy całego gamingowego świata zwróciły się na Los Angeles, gracze musieli wypatrywać wieści z Consumer Electronics Show (CES). Targi debiutowały w Nowym Jorku w 1967 roku, jednak szybko zmieniono formułę. Od 1973 impreza odbywała się dwa razy do roku, edycja zimowa miała miejsce w Las Vegas, natomiast w lecie wystawcy wędrowali do Chicago (popularność letniego show malała i od 1994 miejsce było ruchome, a w 1998 w ogóle zarzucono pomysł). Nie było to jednak święto graczy, jakie znamy dziś. Ludzie jeździli tam zobaczyć najnowsze rozwiązania elektroniki użytkowej, takie jak np. magnetowid (1970), odtwarzacz płyt CD (1981) czy najnowsze komórki lub telewizory (do dziś). Gierki były obecne niemal od samego początku i tak jest po dziś dzień (Pong w 1975 roku, Commodore 64 w 1982, aż po pierwszy publiczny pokaz Xboxa w 2001), ale nigdy nie były centralnym elementem imprezy. Ba, traktowano je jako niechcianego bękarta rynku elektroniki. Podczas zimowej edycji przeniesiono wystawców do wielkiego namiotu poza obręb głównego budynku. Jeżeli ktoś z odwiedzających chciał zobaczyć najnowsze produkcje w akcji, musiał się zmierzyć z niezbyt przyjemnymi warunkami atmosferycznymi panującymi na środku pustyni Mojave w chłodne styczniowe dni. W lecie natomiast najniższe piętro centrum konferencyjnego było zarezerwowane dla branży porno, a piętro wyżej wystawiali się najwięksi producenci gier. To był najwyższy czas by zacząć się rozglądać za nowym domem elektronicznej rozrywki.

Rok 1988, debiut Tetrisa.

W rozwodzie naszego hobby z CES pomogły narodziny Interactive Digital Software Association (od 2003 znane jako Entertainment Software Association, w skrócie ESA), stowarzyszenie było odpowiedzią na burzę jaka przeszła przez amerykański senat po premierze pierwszej części Mortal Kombat w 1992 roku. IDSA zadziałało błyskawicznie: w lipcu 1994 roku przedstawiło kongresowi Entertainment Software Ratings Board (ESRB), a z początkiem następnego roku zapowiedziało zorganizowanie własnego show o nazwie Electronic Entertainment Expo – E3.

Nie od razu wszystkie firmy zdecydowały się wspierać nową inicjatywę. Podczas gdy Sega of America bez wahania zapowiedziała uczestnictwo, Nintendo pozostawało wierne CES. Wobec ruchu największego rywala, firma Mariana nie miała jednak większego wyboru i wkrótce również przyłączyła się do nowego show. W ten sposób na linii startowej zameldowali się najwięksi gracze naszego rynku.

E3 zaczęło z grubej rury: ponad 50 tysięcy zwiedzających to nie w kij dmuchał (pograć w gierki przyjechał nawet Michael Jackson!). Dla porównania zimową edycję CES rok wcześniej odwiedziło około 79 tysięcy ludzi. Oprócz niesławnego eksperymentu przeprowadzonego w latach 2007-2008, gdy targi zostały przeniesione do Santa Monica i zamknięte przed szerszą publicznością (tu ciekawostka, LA i SM to nie jedyne miasta, które miały okazję gościć E3, w latach 97-98 show odbyło się w Atlancie), liczba uczestników przez wszystkie lata nie spadła nigdy poniżej 40 tysięcy.

Koło zamachowe historii

E3 to miejsce, w którym można wiele wygrać i niejedno przegrać. O tym pierwszym niejednokrotnie przekonało się Sony, o tym drugim 4 lata temu dowiedział się Microsoft. Na pewno pamiętacie edycję z 2013, gdy obie korporacje zaprezentowały konkrety o swoich nadchodzących sprzętach. Jeżeli śledziliście uważnie konferencje, pewnie pamiętacie również ciszę jaka panowała przy ogłaszaniu ceny sprzętu zielonych i euforię przy analogicznym oświadczeniu dotyczącym PS4. Otóż ta zagrywka dla Sony nie była niczym nowym.

W 1995 roku świat wyczekiwał wieści o nadchodzących konsolach Nintendo, Segi i raczkującego – ale od początku poważanego – Sony. Nintendo wypisało się z tego wyścigu jeszcze przed samym startem oświadczając, że ich Ultra 64 (ówczesna nazwa kodowa N64) zaliczy roczny poślizg względem pierwotnie planowanej daty premiery. Sega zdając sobie sprawę z przewagi technologicznej konkurencji postanowiła wyprzedzić ich ciosy i wysłała pierwszą partię Saturna do sprzedawców w dniu konferencji. Było to spore zaskoczenie, gdyż we wcześniejszych materiałach prasowych widniała data 9 września. Prawdziwą bombę odpaliło jednak Sony. Sega Saturn kosztowała w dniu premiery 399$ i każdy spodziewał się, że bardziej zaawansowane PlayStation będzie droższe. Gdy Steve Race, ówczesny prezydent Sony – Playstation Group, wyszedł na środek sali z krótkim oświadczeniem: two ninety nine, sala wybuchła entuzjazmem.

Widocznie historia lubi się powtarzać, bo…

Kolejną wielką atrakcją E3 1995 było VR. Nintendo zaprezentowało po raz pierwszy swojego Virtual Boy’a (jak to się skończyło, wszyscy pamiętamy), a Atari zapowiedziało Jaguar VR – zestawik za 300 dolców składający się z headsetu, kontrolera oraz rozszerzenia CD do konsoli (khem…).

Z ciekawostek przypomnę pierwszą maskotkę Sony PlayStation, niejakiego Polygon Mana:

E3 2017

W tym roku, ku mej rozpaczy, nie będę mógł śledzić na bieżąco wydarzeń z targów (wyłączam się z czytania newsów i będę miał emocje nie gorsze niż zawsze, tyle że z opóźnieniem). Pierwszy raz od niepamiętnych czasów. Niemniej życzę Wam świetnej zabawy i pamiętajcie: historia rodzi się tu i teraz.

Oceń bloga:
23

Komentarze (18)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper