W kupie raźniej, czyli o sensie posiadania kilku konsol

BLOG
1424V
Darcko | 22.06.2013, 22:22
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Wielu graczy ma więcej niż jedną konsolę. Może dla was to nic szczególnego, ale wierzcie mi, nie wszyscy uważają, że to jest normalne.

Tak sobie siedzę na PPE i czytam newsy, przeglądam blogi, czasem zaglądam do encyklopedii, czasem z ciekawości zajrzę do profilu innego użytkownika, a innym razem… chwila moment… to są wszystkie jego konsole? Aż tyle?! Gały mi wypadają, jak widzę kogoś, kto ma kilka albo kilkanaście konsol. I to z czterech czy nawet pięciu generacji! Dla gracza to skarb (rzeczowy) najwyższej wartości, ale taki przeciętny, niegrający Kowalski może zadać sobie pytanie: „Po co mieć tyle konsol? Nie wystarczy jedna?” Nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie, ale postaram się spojrzeć na sprawę oczami gracza i… jakby to ładnie ująć… całej reszty(bez obrazy).

 

Żeby mieć wszystkie wyjątkowe gry w swojej kolekcji, potrzeba wielu konsol. Słowo „wyjątkowa” dotyczy gier każdej generacji. W piątej narodziły się takie legendy, jak Crash Bandicoot czy Lara Croft, zaś w siódmej, chociażby Nathan Drake. A czy jest na świecie piękniejszy moment, niż narodziny dziecka? Dobra, wiem, że żadna gra nie może się równać z chwilą przyjścia na świat, ale to nie znaczy, że nie możemy kochać postaci, która w rzeczywistości nie ist-nie-je. Wyobraźcie sobie waszą ulubioną postać z gier wideo(najlepiej z sagi, która ciągnęła/ciągnie się przez kilka generacji). Pamiętacie to pudełeczko, które trzymaliście w ręku? To leciutkie, malutkie pudełeczko? Pamiętacie ten moment, gdy po raz pierwszy postać poruszyła się, dzięki waszemu sterowaniu? Czy pamiętacie pierwsze uczucia po ukończonym finale? Czy wtedy nie mieliście ochoty na jakiegoś sequela? Ja bym miał. Właściwie, ja mam(marzę o następnej części The… chyba wiecie, o jaką grę chodzi:) ). I któregoś pięknego dnia dowiadujemy się, że nasza upragniona gra będzie miała KONTYNUACJĘ! Ale na next-genach… I co robimy? Zamiast stu złotych na grę, wydamy jakieś dwa tysiące. Ale czego się nie robi, by razem z głównym bohaterem przebrnąć zupełnie nową przygodę? I nie chodzi mi tylko o bohaterach poprzednich generacji, ale również nowych, niezwykłych, niepowtarzalnych… spłodzonych specjalnie dla next-genów. A czy dożyją następnych generacji… to już inna historia…

 

Człowiek, któremu nie zależy specjalnie na graniu, będzie czerpał radość z kilku gier na jednej i tej samej konsoli. Taki zaoszczędzi trochę na czasie, zaoszczędzi pieniądze i miejsca w domu(bo te pudełka z grami trzeba gdzieś ulokować). Daję sobie głowę uciąć, że gdzieś są ludzie, którzy myślą sobie mniej więcej tak: „Next-geny? Po co mi one? Dlaczego mam mieć jeszcze jakieś inne konsole skoro mam już swoją. I ona jest fajna! Działa, umila mi czas, bawię się ze znajomymi. Nie ma sensu kupować jeszcze jakiejś innej konsoli, skoro ma się już jedną!” To kwestia gustu. Moja matka by mnie zabiła, gdyby dowiedziała się, że zamiast zbierać na własne mieszkanie, będę poszerzał kolekcję gier PS4(w ogóle ją założę). Dla prawdziwego gracza konsola to obowiązkowy sprzęt w domu, tak jak telewizor, lodówka czy pralka. Ale dwa telewizory, dwie lodówki i dwie pralki to luksus. A dwie konsole… to (zdaje się) norma.

 

Jak się nazywają dwie najpopularniejsze firmy, które zaciekle walczą ze sobą w świecie konsol? A: Sony i Microsoft, B: Sony i Microsoft czy C: Sony i Microsoft? Pytanie za milion złotych. Śmiech na sali. Ale teraz na poważnie: co widzę reklamę w PSX Extreme, ukazuje się gra, która zostanie wydana na komputery i konsole PS3 i X360. Kiedyś zapaliła mi się taka lampka w głowie: czy Stacja Gier i X „Pudełko” nie mają może przypadkiem takich samych parametrów(szybko dowiedziałem się, że nie). No to może zbliżone do siebie? Bo niby dlaczego taka sama gra może być odtwarzana przez dwie konsole(rzecz jasna, różnica – płyty) i to często w takiej samej jakości? Przyznam szczerze: gdybym posiadał również Xboxa 360, miałbym dylemat, na jaką platformę wybrać grę. Może tam, gdzie taniej mi wychodzi albo tam, gdzie więcej możliwości i opcji. Przykładowo, w Tomb Raider mamy możliwość wyboru pomiędzy polską wersją językową a angielską… ale to na komputery i PS3. X360 oferuje tylko polską wersję. Może to niby nic szczególnego, ale wierzcie mi, bardzo chciałem usłyszeć głos Camilli Luddington. Tak poza możliwościami i ceną, inne czynniki, które odróżniają gry na konsole od Sony i Microsoftu, to… w ogóle gry. Niektórzy deweloperzy „kumplują” się tylko z jedną firmą i tak Sony Computer Entertainment wydaje God of War, a Microsoft Studios – Gears of War: Judgment. Dla mnie to najmocniejszy argument do posiadania jednocześnie PlayStation 3 i Xboxa 360. Bardzo bym chciał okiełznać Halo 4 i co? Gówno, bo nie mam odpowiedniej do niej konsoli! I zaraz przypomina mi się, że mam inFamousa:). Nie to samo, ale tylko na PlayStation.

 

„Nie kupuj tylu gier na konsole. To się starzeje i będą nowe. Z resztą i tak będziesz chciał nową, jak cię znam.” – ktoś mi to kiedyś powiedział, ale nie pamiętam kto. Mama albo dziewczyna, nieważne. Grunt, że coś w tym jest, jakieś ziarenko prawdy w tym wszystkim. Sprzęt naprawdę się starzeje. Kto z was ostatnio widział w TV reklamę PlayStation 2? To nie błąd w pisaniu – PS2! Nikt, bo Sony od kilku miesięcy nie produkuje już tej konsoli! A gdzie kupicie Game Boy’e? Chyba już tylko na Allegro. W większości używane. Uwaga: komunikat dla wszystkich posiadaczy konsol, których firmy już nie produkują: cieszcie się, że je macie! I za Chiny Ludowe ich nie sprzedawajcie! To bezcenne antyki, o które muzea powinny się bić, a są pod waszym dachem! A wracając do tematu… to trochę byłoby dziwne, gdybyśmy się zatrzymali w czasie i grali tylko w produkcję sprzed dekady. Czas płynie niemiłosiernie. A czytanie o nowych grach to trochę za mało. W naturze człowieka leży podążanie za nowymi trendami i dotyczy to nawet konsol. Zbieranie gier nie ma końca. Raz się wciągniemy i potem z tego nie wyjdziemy. I chyba nawet nie chcemy wychodzić…

 

Mam w domu PS3, a PS4 i PS Vitę lub PSP(a może i jedno i drugie) w planie. Martwi mnie jednak, że będę postrzegany przez innych za kompletnego i zatraconego fanatyka. Szczerze i otwarcie: konsole są jak dzieci – zabierają nam czas i pieniądze, ale dają dużo radości. Chcę poświęcać się mojej pasji, ale dla niektórych konsola to tylko puste pudełko, nie warte niczego, a już tym bardziej, czekania na next-geny. Kiedyś myślałem, że człowiek ma tylko jedną konsolę. I miałem rację: człowiek ma tylko jedną konsolę! Ale to Pasjonata Gier Wideo ma ich kilka. Ludzie zbierają różne rzeczy: znaczki, plakaty, kapsle od piwa, a niektórzy… gry i konsole. Może to faktycznie nie jest tanie hobby, ale najważniejsze, że przynosi radość.

Oceń bloga:
0

Czy uważasz, że człowiek powinien ograniczać się tylko do jednej konsoli?

Nie
155%
Tak
155%
Nie mam zdania
155%
Pokaż wyniki Głosów: 155

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper