Miesiąc grozy #7 - lipiec 2017

BLOG
809V
Miesiąc grozy #7 - lipiec 2017
underluk | 31.07.2017, 20:27
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Tytuł mówi sam za siebie. Sprawdźmy co przyniósł lipiec miłośnikom grozy. 

FILM

 

Pierwszy sezon animowanej adaptacji gry "Castevalnia" dostępny jest już na platformie Netflix. Potwierdzono, że powstanie druga seria. 

Od początku było wiadomo, że pierwszy sezon jest swego rodzaju testem, który ma dać odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje zapotrzebowanie na takie produkcje. Okazało się, że tak (no kurde raczej), a pozytywne recenzje przyklepały temat kontynuacji. 

Na drugą serię składać się będzie osiem odcinków (czyli dwa razy więcej niż w pierwszej), które stworzy ponownie Frederator Studios. Producentami została znana już trójka: Adi ShankarKevin Kolde oraz Fred Seibert. Nie wiadomo natomiast czy Warren Ellis dalej będzie pisał tę historię oraz kiedy możemy spodziewać się jej premiery. 


Szykuje się niezła gratka dla fanów Johna Carpentera. Znany reżyser stworzy dwa seriale dla Universal Cable Productions. 

Pierwszy z nich, "Tales for a Halloween Night", powstanie dla kanału SyFy. Będzie oparty na nagradzanej powieści graficznej samego Carpentera. To antologia klasycznych opowieści grozy pełnych cmentarzy, zatopionych statków, demonów i tym podobnych atrakcji. [za filmweb.pl]

Drugi serial, "Nightside", oparty jest na opowiadaniach autora New York Timesa, Simona R. Greena. Jego akcja będzie rozgrywać się w Londynie, zaś tytułowe Nightside będzie jego sekretnym sercem, miejscem, w którym spotykają się potwory i istoty wszelkich stanów oraz zawodów. [za filmweb.pl]

Chyba warto czekać. 


"Stranger Things" okazał się całkiem przyjemnym serialem, który ładnie grał na nostalgii widzów wychowanych na filmach z lat 80'. Netflix ogłosił datę premiery drugiego sezonu. 

A ta nastąpi 27 października

Poznaliśmy także zarys jego fabuły: 

Jest rok 1984. Mieszkańcy Hawkins w stanie Indiana wciąż nie otrząsnęli się z horroru, który spotkał ich za sprawą Demogorgona i innych sekretów z miejskiego laboratorium. Willowi Byersowi udało się uratować z Drugiej Strony. Tym, którzy przetrwali, zagraża jednak jeszcze potężniejsza i bardziej złowroga istota.

Jest jeszcze zajawka:


16 lipca po przegranej walce z rakiem płuc zmarł George A. Romero. Miał 77 lat.

Reżysera na pewno zapamiętamy jako gościa, który z zombie zrobił produkt masowy. Jego doskonała „Noc żywych trupów” (1968) jak i późniejsze obrazy „Świt żywych trupów” (1978) oraz „Dzień żywych trupów” (1985) na stałe wpisały się do kanonu horroru i są dziś filmami, które zwyczajnie znać wypada. Temat zombie kontynuował później w „Ziemi żywych trupów” (2005), „Kronikach żywych trupów” (2007) oraz „Survival of the Dead„ (2009), ale tutaj już z nieco gorszym efektem, co nie znaczy, że i te filmy nie mają swoich zwolenników.

Ale zombiastyczna saga to nie jedyne obrazy godne uwagi w dorobku Romero. Warto przynajmniej wspomnieć o takich filmach jak „Martin”, „Creepshow” czy „Mroczna połowa”.

Jedno jest pewne. Odszedł człowiek zasłużony dla gatunku, który wszyscy tak bardzo wielbimy.

Spoczywaj w pokoju.


Nowa "Teksańska masakra piłą mechaniczną" znan tym razem pod tytułem "Leatherface", będzie miała swoją premierę pod koniec roku, ale w sieci wylądował jej zwiastun. 

Nie ma chyba co przedłużać. 


"Saw, saw never changes" - parafrazując pewien doskonale znany cytat. Choć w tym wypadku nie tyle "Saw", co "Jigsaw". I tak, mamy zwiastun. 

Co tu dużo pisać. Po odpoczynku w nadchodzące Halloween do kin powraca seria "Piła" wraz ze stertą ciał, które pojawiają się w mieście. Wszytko wskazuje na to, że za morderstwami stoi znany wszystkim Jigsaw, ale ten przecież nie żyje. 

Reżyserują: Michael Spierig i Peter Spierig. W scenariuszu dłubali: Leigh WhannellJames WanPete Goldfinger oraz Josh Stolberg.


Coś z cyklu opowiedzmy to jeszcze raz. Warner Bros. Przygotowuje się do nakręcenia kolejnego (czwartego już) remake’u „Inwazji porywaczy ciał” z 1956 roku.

Jego fabułę przygotowuje David Leslie Johnson, który napisał scenariusz m.in. do „Obecności 2”.

Oryginał był ekranizacją powieści Jacka Finneya z 1954 roku. Opowiadał o mieszkańcach pewnego sennego miasteczka, którzy stopniowo zastępowani są przez kosmicznych sobowtórów. Obce istoty są identyczne pod każdym względem, z wyjątkiem reakcji emocjonalnych, których nie potrafią prawidłowo naśladować. Na ślad tej inwazji trafia bohater – lokalny lekarz. Niestety ani on ani widzowie nie mają pewności, kto jest człowiekiem, a kto kosmitą...  [za filmweb.pl]

Obraz doczekał już się trzech nowych wersji: „Inwazja łowców ciał” (1978), „Porywacze ciał” (1993) oraz „Inwazja” (2007). Oryginał w 2008 roku przez Amerykański Instytut Filmowy został wybrany do dziesiątki najlepszych filmów SF w historii kina.


Choć "To" wejdzie do kin we wrześniu, to już trwają prace nad drugą częścią. Tak można wnioskować ze słów Andresa Muschiettiego, reżysera filmu

Scenariusz drugiej części będzie prawdopodobnie gotowy w styczniu. Idealnie byłoby, gdybyśmy zaczęli przygotowania w marcu. Pierwsza część opowiada tylko o dzieciach. Część druga opowie o tych postaciach 30 lat później, z retrospekcjami do 1989 roku, gdy byli młodzi.

Nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem. Już wcześniej, gdy na krześle reżysera miał zasiadać Cary Fukunaga, mówiło się o takim podziale. Zresztą poprzednia ekranizacja tej książki podzielona była w taki sam sposób.

A tymczasem dostaliśmy świeży zwiastun tegorocznej produkcji:

 

 

PREMIERY

 

Od 7 lipca w serwisach VOD możecie znaleźć, belgijską komedię wampiryczną o wiele mówiącym tytule "Wampiry" w reżyseri Vincenta Lannoo. Dystrybutorem jest Kino Świat. 

Film w swej mockumentalnej koncepcji wyprzedziła kultowe już „Co robimy w ukryciu” Taiki Waititiego aż o 4 lata. Film zdobył 4 nagrody na festiwalu filmów fantastycznych w Maladze w kategoriach Najlepszy film, aktor, reżyser i scenariusz.

--

Zanim dowiedzieliśmy się, co w ukryciu robią nowozelandzkie wampiry, swoje podwoje przed filmowcami otworzyli nie mniej zabawni i ekscentryczni krwiopijcy z Belgii! Nie są straszni, seksowni ani modni. Są po prostu Belgami. Zobaczcie bezpretensjonalną komedię o nietypowej familii wampirów, która za złamanie odwiecznego kodeksu zostaje zesłana do Quebeku.

Pewna belgijska rodzina zdecydowanie różni się od reszty społeczeństwa. Jej członkowie są znudzonymi nieśmiertelnością i monotonią codzienności wampirami, którzy żywią się nielegalnymi imigrantami, dziećmi, kalekami i w każdy możliwy sposób żerują na belgijskim systemie socjalnym. Samson ma 55 lat, ale zachowuje się, jakby był wiecznym 20-latkiem. Grace jest nastolatką, która z tęsknoty za człowieczeństwem stale popełnia samobójstwo. Będący głową rodziny George dokłada wszelkich starań, by utrzymać rodzinę w ryzach i łagodzić nieustające kłótnie z sąsiadującymi wampirami. Krwiopijcy musza postępować zgodnie ze ściśle określonym kodeksem. Nie mogą na przykład spać z żoną przywódcy klanu. Tę zasadę, niestety, łamie Samson… Teraz on i jego rodzina za karę zostają zesłani do Quebeku, w którym nawet wampiry muszą pracować na życie.

 

 

LITERATURA, KOMIKS

 

To w końcu musiało się stać. Wydawnictwo Phatnom Books Horror kontynuujące tradycję wydawnictwa Phantom Press International, jeszcze w tym roku wyda u nas powieść Guy'a N. Smitha

A jej tytuł to "Przeklęci". 

Z samą książką związana jest pewna tajemnicza, jak na horror przystało historia, którą doskonale opisano na fanpage'u Zin - Horror Masakra. Pozwolę sobie ją tutaj zacytować.  

W 1992 roku swoją działalność kończy wydawnictwo Phantom Press International. Po wydaniu 60 pozycji literackiego horroru, znikają pozostawiając niedosyt wśród fanów horroru. Ostatnia numerowaną pozycją jest nr 30 „Pan ciemności’ Guya N. Smitha. W zapowiedziach, wydawnictwo zdążyło jeszcze przedstawić nr 32 „Przeklęci” tego autora. W roku 1992 fani twórczości Guya nie wiedzieli, że autor sławnego cyklu KRABY zniknie z polskiego rynku na ponad dwadzieścia lat. Zdawać by się mogło, że powieść „ACCURSED” pozostała tylko zapowiedzią.

W 1995 roku pojawiają się pierwsze pogłoski, że „Przeklęci” (polski tytuł) zostali jednak wydrukowani. Fani autora, rozpoczynają poszukiwania, jednak początkowy zapał słabnie i w końcu nie udaje się ustalić prawdziwych losów książki.
W 1999 roku w jednym z warszawskich antykwariatów, podobno można było nabyć „Przeklętych”. Antykwariusz nie ujawnił danych kupującego, twierdził także, że książkę sprzedał za bardzo dużą sumę.
Informację o rzekomym odnalezieniu kolejnego egzemplarza w nadmorskich Dąbkach podaje Dziennik Bałtycki z 20 lipca 2000 roku.
W 2001 roku podziemny fanzin Total Horror Revolution, dociera do pracownika gdańskiej drukarni, który w rozmowie potwierdza, że wydrukowano kilkanaście egzemplarzy tej powieści. Ponownie rozpoczynają się poszukiwania, jednak tak jak wcześniej kończą się niepowodzeniem. 
Przez kolejne lata sporadycznie pojawiają się informacje o zaginionej powieści Guya N. Smitha przetłumaczonej na język polski. Jednak nie istnieje na to żaden dowód.

Po blisko dziesięciu latach od ostatniej wzmianki o „Przeklętych”, w lipcu 2017 roku, świat internetu obiega widomość, że książka ukaże się legalnie w Polsce. Wspomina się Wydawnictwo Phantom Books Horror.

Na koniec pozostaje dodać, że wydawnictwo Phantom Books Horror potwierdziło "Przeklętych" w swoich planach wydawniczych na ten rok. 


Wydawnictwo Gmork, pod skrzydłami którego ukaże się nowa powieść Artura Urbanowicza pt. "Grzesznik", ujawniło oficjalną datę premiery książki. 

Nowa powieść autora bardzo dobrego "Gałęziste" (nie mam pojęcia jak i czy w ogóle to odmieniać) ukaże się 7 sierpnia

--

Gabriel Amorth, egzorcysta, sporządził klasyfikację pięciu stopni nękania człowieka przez złego ducha: kuszenie, dręczenie, obsesje, nawiedzenie i opętanie.

Zapomniał jednak o jeszcze jednym, najgorszym: gdy wszystko to spotyka cię jednocześnie…

Marek Suchocki "Suchy", boss suwalskiego półświatka, dowiaduje się, że jego najgroźniejszy konkurent wychodzi z więzienia. Nie czekając na dalszy rozwój wypadków, wraz ze swoimi wiernymi ludźmi postanawia raz na zawsze stawić mu czoło. Porachunki kończą się tragicznie – Marek spada ze schodów i doznaje silnego wstrząsu mózgu. Kiedy po tygodniowej śpiączce odzyskuje przytomność, okazuje się, że jego grupa została rozbita, a wszystkie pieniądze zarobione przez lata przestępczej działalności zniknęły. Jego przeciwnik, przez swoje brutalne i bezkompromisowe dokonania ochrzczony niegdyś przez media Grzesznikiem, daje się poznać jako genialny, niesamowicie inteligentny psychopata, który nie zna litości. Stawia Suchego przed wyborem – albo ustąpi, albo zostanie mu odebrane wszystko, czym tylko kiedykolwiek się cieszył. Na domiar złego, wkrótce po wypadku ujawniają się nowe, przerażające zdolności Marka…

Poznaj zaskakujące, niespotykane dotąd połączenie horroru i opowieści gangsterskiej w klimacie "Chłopców z ferajny"!


Poznaliśmy cztery tytuły, które powalczą o Nagrodę Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego za rok 2016. 

O północy dziewiątego lipca zakończyły się głosowania w Plebiscycie Czytelników oraz Komisji. Ogłaszamy zatem książki nominowane do Nagrody Polskiej Literatury Grozy im. Stefana Grabińskiego za rok 2016. Wszelkie szczegóły oraz raporty z głosowań, zgodnie z regulaminem, zostaną ogłoszone i opublikowane w chwili wręczenia nagrody głównej podczas Krakowskiego Festiwalu Grozy KFASON. Niebawem podamy również pełny skład Jury, pod ocenę którego przekazane zostaną nominowane książki.

Taką inormację możemy przeczytać na oficjalnej stronie nagrody. Najwęcej głosów zdobyli: 

Wojciech Gunia "Nie ma wędrowca" (Wydawnictwo C&T)
Carla Mori "Kostuszka" (Wydawnictwa Videograf S.A.)
Artur Urbanowicz "Gałęziste" (Wydawnictwo Novae Res)
Juliusz Wojciechowicz "Bez znieczulenia" (Wydawnictwo Gmork)


Wydawnictwo Genius Creations pod koniec września wyda pierwszą (z trzech planowyanych) część komiksu "Liber Horrorum" zatytuołowaną "Liber Horrorum: Księga Grozy".

--

Co łączy współczesną Warszawę, siedemnastowieczny Lublin i legendę o czartach, które pojawiły się w tym mieście, na rozprawie trybunału sądowego? 

Kacper i Natalia prowadzą agencję handlującą rzadkimi towarami: nietypowymi dziełami sztuki, antycznymi amuletami, magicznymi inkunabułami. Pewnego dnia w ich ręce wpada legendarna “Księga grozy”, w której ponoć opisano historycznie udokumentowane pojawienie się diabłów. Tymczasem w otoczeniu Kacpra i Natalii dochodzi do coraz dziwniejszych zajść, a groza miesza się z kryminałem, thrillerem, czystą fantastyką i miejskimi legendami.     

Rysunki: Marcin Kułakowski
Tekst: Michał Cetnarowski
Tytuł: Liber Horrorum: Księga Grozy
Rok I wydania: 2017
Format: 21.0×29.7 cm 
Liczba stron: 56
ISBN 978-83-7995-117-8

Ceny sugerowane: 
Oprawa miękka: 39,99 zł (do 21 lipca komiks można kupić za 17,99 na madbooks.pl)

Premiera: 9/2017  


Na "Słowiańskie koszmary" przyjdzie nam poczekać troszeczkę dłużej. Na szczęście opóźnienie jest delikatne. 

--

Premiera "Słowiańskich Koszmarów" przeciągnie się niestety na koniec miesiąca. W książce znajdziecie szesnaście zróżnicowanych opowiadań, których wspólnym mianownikiem będzie słowiańska groza! Intensywne prace nad książką dobiegają końca, w przyszłym tygodniu antologia powędruje do składu. Prosimy jeszcze o trochę cierpliwości. Na osłodę mamy dla was coś smakowitego! Macie niepowtarzalną okazję posłuchać fragmentu słowiańskich koszmarów w formie audiobooka! Narrator - Josh Szpilarski, youtuber który na swoim kanale regularnie prezentuje fragmenty książek różnych autorów i gatunków literackich, wziął na warsztat opowiadanie "Wróżda" - autorstwa Maciej Szymczaka. Życzymy miłego odsłuchu i rekomendujemy kanał Josha Szpilarskiego 

--

By być na bieżąco warto śledzić fanpage książki.

A oto i wspomniany audiobook: 


Dom Horroru to młode, ale prężnie działające wydawnictwo, które nie informuje wylewnie o swoich planach. Wczoraj puścili nieco pary, więc zebrałem to w jednym miejscu.

Na początek coś dla tych, którzy tęsknią za pozycjami wydawanymi na początku lat dziewięćdziesiątych przez Phatnom Press International. Pamiętacie cykl „Kraby”? A pamiętacie jak na facebooku wspominałem, że w planach wydawnictwa Dom Horroru jest nie publikowana wcześniej w Polsce książka Guy N. Smitha? Okazuje się, że w drodze jest siódma część o morderczych dziesięcionogach. W komentarzach na fanpage’u wydawnictwa posypały się prośby o publikację poprzednich sześciu części, a nawet wydanie zawierającego komplet omnibusa. Może warto przycisnąć Dom Horroru by się nad tym zastanowił? Ja w każdym razie mam poprzednie odsłony i na siódemkę też się pewnie skuszę.

Wiemy też czego się spodziewać w sierpniu i wrześniu.

Jedną z najbliższych premier będzie zapowiadane już wcześniej „Polowanie na kaczki” Macieja Kaźmierczaka. Co ciekawe znalazły się osoby, które wcześniejszej zapowiedzi tej książki przypisywały… polityczną prowokację. Autor zapewnia, że treść nie ma nic wspólnego z polityką, a tytuł nie miał na celu niczego prowokować. Społeczeństwo mamy jednak dziś nadzwyczaj wrażliwe na pewne hasła.

Wracając do książki, przypomnę tylko jej opis, który poznaliśmy już jakiś czas temu.

Nadeszła jesień, a wraz z nią przemiany, jakich świat jeszcze nie widział. Zwierzęta wychodzą z lasów na dwóch łapach i zbierają się na wezwanie stworzeń, dla których życie i śmierć to zabawna gra. Niedobitki ludzi wyławiane są przez Myśliwych i poddawane kolektywnemu mordowi. Ziemia spływa krwią osobników, których pochodzenie nie jest wiadome.

Jeden z przybyszów, który błądzi po nowym świecie jak we śnie, nie może okiełznać uciekającego szybciej niż innym czasu, zrozumieć, czym jest gnijąca masa ciała, przypominająca jego żonę, i gdzie właściwie podziała się rzeczywistość, w której żyli wraz z córką.

Surrealistyczna opowieść o powrocie do pierwotnych instynktów, odnawianiu się starego świata, z którym ludzie nie chcą współpracować. O wspomnieniu miłości i zdrady, którymi podszyta jest przeszłość, niepozwalająca nadejść lepszym czasom.

Rozpoczyna się polowanie na kaczki, bo ostatnim ratunkiem dla żyjących jest śmierć.

No dobra, to prawdopodobnie sierpień. A co we wrześniu? Tu niespodzianka. Edward Lee i jego „Jesteś dla mnie wszystkim”, tytuł którego zapowiedzi wcześniej nie widziałem, więc uznaję, że został ujawniony dopiero teraz. Kolejny as w rękawie Domu Horroru? Jak dla mnie tak. Autor ma grono swoich fanów w naszym kraju i oni na pewno przygarną tę książkę. Poznaliśmy też jej okładkę.

 

 

 

 


OkoLica Starchu ujawniła okładkę i parę szczegółów antologii „Jakie czasy taki diabeł”, która niedawno trafiła pod ich skrzydła. Poznaliśmy też nieco planów na ten rok.

Jakie czasy taki diabeł. Antologia” ukaże się w serii Biblioteczka OkoLicy Strachu już w październiku. Zdobić ją będzie grafika Petera Stanimirova, a na jej kartach znajdziecie:

Piotr Kulpa - Diabeu
Wojciech Gunia - Ocalenie
Kazimierz Kyrcz Jr - Czarcia wdowa
Agnieszka Biskup - Ten Zły
Izabela Ozga - Krukom na żer
Anna Konstanty - Pokusa
Katarzyna Woyciechowska - Całe to pisanie wierszy
Patrycja Pancerz - Figurka
Jakub Janeczek - Stary pan Maczek
Dariusz Słowik - Oddech diabła
Dagmara Adwentowska - Wszystko na sprzedaż
Wioletta Barciś - Pechowa transkacja
Konrad Szybka - Taki, jaki jest naprawdę

Teksty zostały wybrane w konkursie „Jakie czasy taki diabeł”, który wystartował ponad rok temu i był zorganizowany przez serwis PolskaGrozaPL. W jury znaleźli się Michał Gacek, Marek Zychla, Marek Żelkowski oraz Wiktor Żwikiewicz.

Poza tym dowiedzieliśmy się, że na grudzień w Biblioteczce OkoLicy Strachu zaplanowana jest premiera zbioru opowiadań „Chorały z pogranicza czasu” Dominika Łuszczyńskiego oraz książka „Zagubione dusze” Morta Castle.

Na koniec warto przypomnieć, że we wrześniu ukarze się nowy numer magazynu „OkoLica Strachu”, oraz premiera kolejnych pozycjach Biblioteczki Grozy. Mowa o "Śniących ścianachKrzyśka Maciejewskiego i "Teorii rzeczyPiotra Kulpy.

 

PREMIERY

 

5 lipca swoją premierę miała książka "Zabawa w chowanego" Jacka Ketchuma. Tytuł ukazał się nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc. 

--

Jack Ketchum, autor kultowej „Dziewczyny z sąsiedztwa ” oraz takich bestsellerów jak „Jedyne dziecko”, „Poza sezonem” czy „Rudy”, powraca z książką, którą ponownie napędzi nam stracha.

Książka, którą trzymasz w ręce, opowiada o grach i zabawach. Bezmyślnych, niekiedy może i niebezpiecznych. Ale czasem, kiedy przebywasz z odpowiednimi ludźmi, mogą one skusić nawet i ciebie. Lecz nie powinny. Nigdy. Bo może spotkać cię to, co szukających dreszczyku emocji studentów college'u z niewielkiej mieściny w stanie Maine, dla których niewinna zabawa w chowanego w opuszczonym domu przeistoczyła się w koszmar.

Chciałem napisać, że ta powieść to nie jest „typowy Ketchum”, ale wtedy dotarło do mnie, że wręcz przeciwnie. Bo nie sięganie po ekstremum jest znakiem szczególnym tego wyśmienitego autora. Nie brutalne opisy, od których przewracają się wdzięczności, jak w przypadku „Poza sezonem”, i nie opowieści na faktach, które osiadają na sumieniu już na zawsze (jak to było z „Dziewczyną z sąsiedztwa”). Cechą szczególną Jacka Ketchuma jest niepokojąco dogłębna znajomość ludzkich postaw i zachowań. To właśnie ona sprawia, że jego bohaterowie są tak prawdziwi a historie tak przekonujące. I w tym znaczeniu wyśmienita „Zabawa w chowanego”, zaskakująco jak na autora klasyczna, podszyta gotykiem opowieść grozy, to cały Ketchum.
Autor, którego umysłu i spojrzenia należy się bać, dał tu z siebie naprawdę dużo.
Jakub Ćwiek


Wydawnictwo Mucha Comics 28 lipca wydało "Wiedźmy". 

--

Kiedy rodzina Rooksów przeprowadza się do odległego miasteczka Litchfield w New Hampshire, aby uwolnić się od bolesnej traumy, wszyscy mają nadzieję na nowy początek. Ale coś złego czeka na nich w pobliskich lasach. Obserwuje ich spomiędzy drzew. Coś pradawnego... i głodnego.

Tytuł oryginalny: Wytches
Wydawca pierwowzoru: Image Comics

Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Jock

Tłumaczenie: Robert Lipski
Wydawnictwo: Mucha Comics 
Liczba stron: 192
Format: 180x275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor

ISBN 978-83-61319-92-4
Wydanie pierwsze
Cena okładkowa: 75,00 zł

Premiera: 28 lipca 2017

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w Wytches #1-6.

 

 

GRY, PLANSZÓWKI, KARCIANKI

 

Szósta odsłona serii wirtualnych horrorów „Five Night At Freddy’s” została oficjalnie potwierdzona i jednocześnie skasowana. Twórca nie wytrzymał presji.

Scott Cawthona w 2014 roku wydał pierwszą grę z serii, która do dziś dorobiła się już pięciu odsłon i w sumie niezłej popularności wśród graczy. O pracach nad szóstą odsłoną można było od czasu do czasu przeczytać jakieś plotki, ale twórca oficjalnie tytułu nie zapowiedział. Aż do teraz, kiedy oświadczył, że presja go przerosła i gra się nie ukarze.

Po tym jak zmuszałem się do kontynuowania trwającej dzień po dniu pracy coś do mnie dotarło. Nie chcę nad tym pracować. Wierzę, że po każdej premierze oczekiwania powinny być coraz większe. Każda gra powinna być lepsza, niż poprzednia. Ale zaczyna się presja i obawiam się, że zacząłem zaniedbywać inne rzeczy w moim życiu, by tylko spełnić oczekiwania fanów.

Fani serii na pewno poczują zawód, ale z drugiej strony ciężko nie zrozumieć takiej decyzji. Scott w każdym razie nie zamierza porzucić tworzenia gier i po złapaniu oddechu zamierza wrócić do deweloperki, ale to dopiero pieśń przyszłości.


Gracze w karciankę "Horror w Arkham" już jutro będą mogli kupić rozszerzenie "Zagubieni w czasie i przestrzeni. Zestaw mitów" od wydawnictwa Galakta. 

Rozszerzenie wprowadza 60 nowych kart, które pomogą ulepszyć talie badaczy oraz poprowadzić fabułę do ostatecznego rozwiązania.

Światy zostały połączone, inny wymiar przenika do naszego. Kiedy ludzka rzeczywistość rozpada się na kawałki, straszliwy Yog-Sothoth usiłuje przejąć hegemonię nad oboma wymiarami. Badacze muszą udać się do obcego wymiaru i zmierzyć z bestiami i zjawiskami, które przeczą wszelkim znanym nam prawom logiki i fizyki. Samo przebywanie w tych miejscach może doprowadzić do utraty zmysłów, ale zadanie wymaga większego poświęcenia. Czas się kończy – trzeba powstrzymać bestię i uratować ludzkość, dopóki to możliwe. Nawet jeśli będziecie musieli zapłacić za to najwyższą cenę.

Badacze nie będą mogli do końca polegać na znanych sposobach i trikach. Muszą odnajdywać się w dziwacznych prawach obcego świata na bieżąco, nie będzie wiele czasu na zastanowienie, a każde miejsce wydaje się podlegać osobnym schematom. Nowi przeciwnicy także okażą się potężniejsi niż wszelkie spotkane dotąd istoty. Wyjątkowa ostrożność musi być zachowana szczególnie, że jesteście na ich terenie. Każdy gadżet może być niezbędny do przetrwania kolejnej minuty w tym wymiarze szaleństwa, ale zasoby są ograniczone i należy używać ich rozważnie.


Wydawnictwo Galakta zapowiada drugi cykl dodatków do karcianki "Horror w Arkham". Pierwszym rozszeżeniem z tej serii będzie "Szlak do Carcosy".

Do Arkham zawitała niesamowita sztuka teatralna prosto z Paryża. Całe miasteczko od wielu dni mówi tylko o Królu w żółci, który ma być wystawiony na tutejszej scenie. Próbując dowiedzieć się więcej o nadchodzącym spektaklu, odkryliście jego mroczną historię. Zaginięcia, samobójstwa, omamy, szaleństwo – wszędzie, gdzie poprzednio wystawiano Króla w żółci, pojawiała się fala obłąkania. Choć nie udowodniono, że te zdarzenia rzeczywiście coś łączy, wszystko wskazuje na to, że za przedstawieniem stoi coś niepokojącego…

Szlaku do Carcosy badacze będą musieli rozwikłać tajemnice niezwykłej sztuki. Dwuscenariuszowa kampania zaprowadzi ich do Teatru Warda oraz na przyjęcie urządzane przez obsadę i ekipę sztuki. Z każdą kolejną informacją i wskazówką badacze zagłębiają się coraz bardziej w tajemnicę i szaleństwo.

Rozszerzenie wprowadza 6 nowych badaczy oraz 62 karty graczy, które pozwolą stworzyć nowe możliwości i przezwyciężyć niespotykane dotąd słabości.

Sztuka dla sztuki

Scenariusze Szlaku do Carcosy opierają się na przedstawieniu Król w żółci oraz dziwnych wydarzeniach, jakie mu towarzyszą. W pierwszej części – „Po opadnięciu kurtyny” badacze wybiorą się na wyczekiwany przez miasto spektakl, a w „Ostatnim królu” wezmą udział w przyjęciu z nadzieją, że aktorzy i mecenasi potrafią odpowiedzieć na nurtujące pytania. Oba scenariusze mogą być rozgrywane osobno lub jako całość, która jest pierwszą częścią kampanii Szlaku do Carcosy.

Podczas kampanii badacze będą dowiadywać się coraz więcej o przeklętym spektaklu i zagrożeniu, które stanowi. Będą mierzyć się z potężnymi przeciwnikami, a nawet skrywać sekrety przed innymi badaczami.

Szlak do Carcosy wprowadza wiele kart spotkań ze słowem kluczowym Ukryta – jeśli taka karta zostanie dobrana, gracz musi zachować ją w tajemnicy przed innymi. Pojawia się również mechanika Wątpliwości i Przeświadczeń, które zaznacza się w dzienniku kampanii w zależności od dokonanych wyborów. Konsekwencje podjętych decyzji będą was prześladować w późniejszych scenariuszach.

Jesteśmy tylko aktorami

Szlak do Carcosy jest pełny niebezpieczeństw i wstrząsów, które mogą z łatwością doprowadzić badaczy do szaleństwa. Choć postaci z gry podstawowej mają się czego obawiać, wciąż pozostaje nadzieja. Dodatek wprowadza 6 nowych bohaterów – każdy badacz jest przydzielony do jednej z pięciu klas… oprócz Loli Hayes.

Dręczona swoją rolą w Królu w żółci, nieszczęściami i dziwnymi wydarzeniami, jakie śledzą sztukę, Lola Hayes zdecydowała, że przedstawienie w jej rodzinnym Arkham będzie ostatnim, w którym wystąpi.

Jako pierwsza neutralna badaczka w grze, Lola Hayes ma wiele zbalansowanych umiejętności i buduje talię z 35 kart (0-3) ze wszystkich klas. Dla niej każda klasa jest kolejną rolą, którą może zmienić zgodnie ze swoim życzeniem raz na rundę. Lola jest mistrzynią Improwizacji i z łatwością wciela się z jednej roli w inną… a może „Lola Hayes” to też tylko jednak z licznych ról? Wśród makabrycznych wydarzeń i strachu napięcie może wpędzić Lolę w Kryzys tożsamości.

Lola Hayes to tylko jeden badacz ze Szlaku do Carcosy. Każdy z nowych badaczy buduje swoje talie w całkiem nowy, odmienny sposób i ma wiele cennych umiejętności… jak i ciążących na nim słabości.

Kurtyna w górę!

Król w żółci przybywa do Arkham. Co zobaczycie podczas spektaklu? Kogo spotkacie? Czy uda się rozwiązać ukryte tajemnice? Przyjdźcie i zobaczcie, każdy jest zaproszony! Spektakl już niebawem.


Jeśli od zawsze marzyliście by wcielić się w Michaela Myersa, to w sierpniu nadarzy się ku temu okazja. Do gry "Dead by Daylight" zmierza pierwsze DLC. 

Tytuł od niedawna dostępny jest na PlayStation 4 oraz Xbox One, a od dłuższego czasu na komputerach osobistych, więc czas by twórcy zaczęli rozwijać swoje dzieło. Pierwsze rozszerzenie przyniesie postać Myersa oraz nową mapę o nazwie Haddonfield

Jedno jest pewne. Nie zabraknie smaczków dla fanów "Halloween", a przyjdzie im za to zapłacić około 7 dolców. 


Capcom właśnie potwierdził, że „Resident Evil: Revelations” ukaże się na PlayStation 4 i Xbox One. Co za niespodzianka.

Tytuł pierwotnie wydany został na Nintendo 3DS (na którym go ukończyłem), a potem został przeniesiony na PlayStation 3, Xbox 360, PC oraz Wii U. Nic więc dziwnego, że japońska korporacja specjalizująca się ostatnio w wyciskaniu ostatnich soków ze swoich marek by wyszarpnąć od fanów jeszcze trochę grosza, zdecydowała się na przeniesienie tytułu na obecną generację konsol.

Tytuł na PS4 i Xbox One ukaże się 31 sierpnia i kosztował będzie około 74 zł. Rozdzielczość gry zostanie podciągnięta do 1080p, otoczenie zyska więcej szczegółów, a przeciwnicy będą mogli pochwalić się poprawionymi ruchami. W zestawie znajdzie się pakiet wszystkich przebrań i broni, które wcześniej dostępne były w formie płatnych dodatków.


The Coma: Recut” to survival-horror 2D, który gracze PC mogą znać pod tytułem „The Coma: Cutting Class”. Miał on swoją premierę na komputerach w 2015 roku.

Wersja na PS4 ma być jego remasterem, choć trudno stwierdzić, co tak naprawdę zostało zmienione względem oryginału.

W grze wcielimy się w Youngho, nastolatka, który zostaje uwięziony w szkole średniej. Budynek nawiedzony jest przez przerażające stwory, a nasz bohater nie jest szczególnie wysportowany, więc będzie raczej ich unikał i starał się przetrwać oraz wydostać na zewnątrz. Na pewno nie zabraknie ukrywania się, szukania notatek oraz rozwiązywania zagadek.

Za „The Coma: Cutting Class” stoi koreański deweloper Devespresso Games, a tytuł choć na Steam posiada kilka bardzo entuzjastycznych recenzji, może pochwalić się średnią ocen na poziomie 69%.


Premiera "The Evil Within 2" jest coraz bliżej, więc Bethesda już od jakiegoś czasu rozkręca machinę promocyjną. Dziś możecie rzucić okiem na nowy zwiastun gry. 

W tytule ponownie wcielimy się w Sebastiana Castellanosa. Protagonista pierwszej odsłony odkrywa, że jego córka Lily nie zginęła w trakcie pożaru domu. Detektyw nie może jednak liczyć na szybkie spotkanie z ukochaną, ponieważ dziewczynka znajduje się w miasteczku Union, gdzie właśnie za jej pomocą stworzono alternatywną rzeczywistość i Sebastian jest zmuszony podążyć za pociechą do nowego wymiaru. [za ppe.pl]

"The Evil Within 2" trafi do sprzedaży 13 października na PlayStation 4, Xbox One oraz PC. 


Chociaż chyba lepiej byłoby napisać, że zapowiada kontynuacje znanych już serii. Więcej szczegółów poznamy w weekend na „Summer 2017 Update”, ale już teraz jest o czym napisać.

Plotki po sieci krążyły od jakiegoś czasu, ale teraz znalazły potwierdzenie. Studio pracuje obecnie nad trzema produkcjami i o ile taki „Batman: The Enemy Within” średnio nas interesuje, tak dwie pozostałe gry to już inna bajka.

The Wolf Among Us” powraca. Po sporym zainteresowaniu jaki zdobyła pierwsza część, wiemy już, że będzie sequel, który prawdopodobnie zaprezentuje nam zupełnie nową przygodę. Pierwszy odcinek (przypomnę tylko, że przygodówki od Telltale Games wydawane są w odcinkach) ukaże się w 2018 roku.

Tęsknicie za Clementine? Studio zapowiedziało zakończenie historii tej bohaterki w „The Walking Dead: The Final Season”, czyli czwartym już sezonie jej przygód. Start w 2018 roku.


Krakowskie studio Bloober Team potwierdziło datę premiery swojej nadchodzącej gry „Observer”, a przy okazji zaprezentowało nam krótki, choć intensywny zwiastun.

W produkcji wcielimy się w członka specjalnej jednostki policji (w tej roli Rutger Hauer), który będzie poszukiwał swojego syna. Pomocna mu w tym będzie zdolność wchodzenia w umysły przestępców oraz ofiar, gdzie będzie poszukiwał informacji. A obcy umysł, to niebezpieczne miejsce.

Fabuła rozgrywa się w 2084 roku, a produkcja ocieka brudnym i ciężkim klimatem cyberpunku sprzed dwudziestu lat. Zresztą sprawdźcie zwiastun, a zobaczycie o czym mówię. Napisy końcowe zobaczymy po około siedmiu do ośmiu godzin, ale kilka zakończeń, które zostały zaimplementowane w grze może skutecznie wydłużyć czas zabawy.

Observer” ukaże się już 15 sierpnia na PlayStation 4, Xbox One oraz PC.


Wielbiciele planszówki "Eldritch Horror" już w czwartym kwartale tego roku będą mieli więcej zabawy. Wydawnictwo Galakta zapowiedziało dodatek "Miasta w gruzach". 

Było tak wiele znaków, ale nikt nie słuchał, kiedy próbowaliście ostrzec ich przed nadchodzącym zagrożeniem. Nawet media i profesorowie Miskatonic traktowali was jak szaleńców i wyrzucali za drzwi. Teraz, kiedy więzienie w G’harne upadło, w powietrzu czuć tylko gryzący dym i śmierć. Nikt nie chciał uwierzyć, że taka skala zniszczenia jest możliwa. Horror rozgrywający się na całym świecie przekracza pojęcie ludzkich umysłów.

Nadchodzą  Miasta w gruzach - nowy dodatek do gry Eldritch Horror: Przedwieczna grozaMiasta w gruzach to rozszerzenie, w którym badacze będą musieli się zmierzyć z protoplastą straszliwych chthonian – Shudde M’ellem. Dodatek wprowadza wiele nowych potworów i kart spotkań, a Shudde M’ell wnosi do gry Eldritch Horror mnóstwo niszczycielskich zwrotów akcji. Miasta na całym świecie obracają się w gruzowiska, kiedy monstrum budzi się i przemieszcza pod powierzchnią ziemi. Czy ktokolwiek będzie w stanie powstrzymać ten obłęd?

Globalny chaos

Przedwieczna istota wpędza cały świat w panikę i szaleństwo. Największe miasta świata upadają jedno po drugim, miliardy ludzi tracą życie, a ci, którzy ocaleli, wpadają w dziwny trans…

Zniszczenia następują w różny sposób – badacze muszą współpracować, aby zapobiec kolejnym plagom. Jednak nie wszystko da się uratować. Gracze będą mierzyć się z konsekwencjami różnych katastrof, które pojawiają się w grze dzięki nowej talii Zniszczenia.

Kiedy miasto zostaje zrujnowane, umieszcza się na nim żeton Zniszczenia. Takie miejsce nie jest już traktowane jako miasto i jego karty Ekspedycji są usuwane z gry. Badacze odnajdą w zrujnowanych miastach ocalałych, opętanych przez sługi Shudde M’ella, sparaliżowane strachem wojsko i kultystów żerujących na nielicznych ocalałych. Bez względu na to, jakim heroizmem wykażą się badacze, miasta pozostaną spustoszone, a ich ruiny trzeba chronić przed tym, co jeszcze nadejdzie.

Kataklizm z podziemi

Starożytne miasto G’harne było od wieków więzieniem Shudde M’ella – teraz stoi opuszczone. Kamienie strażnicze zostały zniszczone lub skradzione przez głupców zbyt chciwych, by dostrzec ich rolę. W sercu Afryki przedwieczny budzi się i porusza pod powierzchnią ziemi, wywołując falę klęsk na całym globie.

Wchodząc do gry, Shudde M’ell burzy Rzym, a to dopiero początek zniszczeń. Postęp na torze Zagłady przyniesie światu jeszcze więcej kataklizmów i potwornych omenów dla badaczy. Jeśli chcecie mieć nadzieję na przetrwanie, musicie rozwiązać 3 tajemnice i pokonać Shudde M’ella.

Nowi śmiałkowie

Choć świat wokół się rozpada, kilku wybrańców decyduje się stawić czoła wszechobecnej grozie i falom zniszczenia. Miasta w gruzach wprowadzają 4 nowych badaczy: Rolanda Banksa, Ritę Young, Boba Jenkinsaoraz Pete’a „Włóczęgę” (wraz z jego wiernym towarzyszem Diukiem!).

Wieczny włóczęga Pete w czasie swych podróży z wiernym psem Diukiem zauważył, że ostatnio wiele dziwnych wydarzeń zaczęło dręczyć ludzi. Powodzie, pożary, trzęsienia ziemi – najróżniejsze nieszczęścia pojawiają się w miastach na całym świecie, a ocalałych ogarnia rezygnacja i strach.

Pete jednak nie poddał się szaleństwu i strachowi. Udało mu się zebrać grupę osób, z pomocą których postawił spalone miasteczko na nogi. Znalazł cel i determinację – jeśli uda mu się odnaleźć źródło tych wydarzeń, z pewnością pomoże ludziom, którym udało się przetrwać katastrofę.

Pete zaczyna grę z Diukiem, zasobem unikatowym. Jego oddany kompan pozwala mu za darmo przerzucić kość podczas wykonywania testu oraz zregenerować dodatkowy punkt poczytalności podczas odpoczynku.

Choć jego Wpływ nie jest wysoki, Pete nadrabia to praktycznością – podczas podróżowania wzdłuż trasy kolei Pete może wykonać dodatkową akcję oraz uzyskać ze stosu kart odrzuconych jeden przedmiot lub atut o wartości niższej niż jego Spostrzegawczość.

Ziemia w konwulsjach

Kiedy Shudde M’ell powstanie, badacze będą potrzebowali każdego wsparcia, jakie mogą uzyskać. Zagrożenie z każdą chwilą narasta, a miasta obracają się w pył jedno po drugim. Czy będziecie w stanie przetrwać kataklizm, który nadchodzi?

 

 

SZYBKIE RECENZJE

The Void

"The Void” to na pewno interesujący i wart uwagi horror, który mi osobiście bardzo się podobał. Ma swoje mankamenty, ale ma także to coś, co w tym gatunku lubię i cenię. I choć nie umiem tego nazwać, to jestem w stanie dać za to punkcik do oceny więcej. Niezła historia okraszona nieco oldschoolowym klimatem sprawia, że obraz pamięta się dłużej niż przeciętne straszydło, a staroszkolne wykonanie dodaje całości uroku. Jak dla mnie, film wart obejrzenia.

8/10

 

 


Wampiry

Można się tu parę razy uśmiechnąć, ale zastanawiając się nad tym filmem po seansie, miałem wrażenie, że okazji do śmiechu powinno być więcej, ale twórcy jakoś nie umieli dobrze wykorzystać tego materiału. Szkoda.

Czy w takim razie warto po “Wampiry” sięgnąć? Jeśli podobało wam się “Co robimy w ukryciu” możecie spróbować, choć uprzedzam, że mniej tu zabawy. W innym przypadku, jak już nie macie nic pod ręką, od biedy ujdzie.

4/10

 


Złodziej dusz

Sama fabuła łatwo wciąga w przedstawione wydarzenia, co zawdzięczamy intrygującemu początkowi i warsztatowi autora. Masterton potrafi opowiadać swoje historie i zazwyczaj robi to z miłą dla czytelnika łatwością. Nie inaczej jest tym razem, ale po niezłym początku, opowieść zaczyna się trochę wlec. Wydarzenia czasami przyspieszają, ale chciałoby się więcej akcji. Więcej jakiegoś horrorowego mięska. Sama Kwisin też bardzo długo pozostaje tajemnicą, a gdy wreszcie dowiadujemy się o niej czegoś konkretnego, zaraz następuje koniec książki. Ta fabuła długo się rozkręca i szybko rozwiązuje. No i ma sporą liczbę bohaterów, ale tylko kilku z nich poznamy bliżej.

Mimo wszystko, jak już wyżej wspomniałem, jest to całkiem  miła lektura. Dla fanów cyklu Rook, pozycja obowiązkowa, bo szkoda byłoby jej nie poznać. Fani Mastertona mogą po nią sięgnąć, bo to cały czas Graham, jakiego lubimy. Może trochę delikatniejszy, ale cały czas dobrze się czyta. Fani horroru w sumie też znajdą tutaj coś dla siebie. Nie jest to pozycja, którą trzeba znać, ale spokojnie zabije trochę czasu.

6/10


Populacja zero

Populacja zero” to moim zdaniem godna uwagi lektura. Nie ma tu drugiego dna, a całość jest dość prosta i krwawa, ale i taka literatura ma swoich sympatyków. No i jeśli szukacie książki przy okazji której po przewróceniu ostatniej strony zadacie sobie pytanie, co ja właśnie przeczytałem?, to dobrze trafiliście. Dom Horroru dostarczył nam kolejną pozycję, którą warto się zainteresować.

7/10

 

 


Krwawy księżyc

Przez średniość tej lektury nie bardzo jest ani za co ją pochwalić, ani zganić. Czyta się nawet dobrze. Nie drażni jakimiś kretynizmami. Lektura jakoś szczególnie nie przynudza, ale nie działa też jak magnes. Niby wszystko jest wykonane poprawnie, ale nie ma w tym żadnej iskry, która pochłonęłaby czytelnika bądź została z nim na dłużej po przewróceniu ostatniej strony. No i przede wszystkim nie ma grozy. Jest kilka trupów, ale takich bardziej z thrillera niż horroru. Sama zagadka jest czysto kryminalna i tak też dochodzimy do jej rozwiązania. Zakończenie nie ma efektu wow, ale w sumie napisane jest całkiem sprawnie. Jak całość zresztą.

Tym samym trudno jest mi “Krwawy księżyc” komuś szczególnie polecić, ale i odradzać nie ma czego. Jeśli wpadnie wam w łapki i lubicie kryminały, można przeczytać. Specjalnie po nią do biblioteki bym nie szedł.

5/10


Zabawa w chowanego

Książkę pochłania się bardzo szybko bo i jej objętość nie jest szczególna. Pióro autora pomaga w lekturze i dosyć szybko można się w niej zatopić, choć cały czas wyczekiwałem jakiegoś mocniejszego uderzenia, które nadeszło dość późno i nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Ciężko tu do czegoś się przyczepić, ale po przewróceniu ostatniej strony, chciałoby się jednak czegoś więcej.

Ale sama “Zabawa w chowanego” i opowiedziana w niej historia, zdecydowanie warta jest poznania. To jest taki spokojniejszy Ketchum, ale nadal Ketchum, po którego wypada sięgnąć.

7/10

 

 

I to na dziś tyle. Mam nadzieję, że bawiłeś/aś się dobrze i do przestraszenia za miesiąc. Sprawdź koniecznie, co przyniesie sierpień ;). 

Oceń bloga:
9

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper