W co gracie w weekend? #70

BLOG
1043V
W co gracie w weekend? #70
Affek | 31.10.2014, 15:05
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Niesamowite, to już 70. odsłona! Do tego halloweenowa. Straszenia jednak nie będzie, za to tony trupów owszem.

Halo 4 (multiplayer)

Jedna z tych gier, w które mogę grać latami. Po zakupieniu pakietu DLC (chociaż zapomniałem o Bullseye Pack - głupi ja) i odnowieniu Golda mogłem znów zanurzyć się w tym wybitnym trybie, znów mogłem zniknąć na chwilę dla tego świata i zmienić się w mojego Spartanina-IV, który trenuje na pokładzie ogromnego krążownika UNSC Infinity. Żołnierz przeze mnie sterowany jest jeszcze niski rangą - ma zaledwie 21 poziom, co nie przeszkadza mu w byciu zabójczo skutecznym. No dobra, "zabójczo" to spora przesada. Biega po mapach, starając się zabić przeciwnika ze swojego karabinu szturmowego, ewentualnie wspierając się pistoletem - celność nie jest jego najlepszą stroną. Granaty to dla niego zło wcielone - zabicie nim kogoś to dla niego nie lada sztuka. Za to odwrotnie... cóż. Lepiej to przemilczeć. Nie jest to jego jedyny wybór, lubuje się powiem w rozwiązaniu używanym zazwyczaj przez kolegów niższych rangą, a potrzebny do niego jest pistolet plazmowy i karabin bitewny. Taktyka jest bardzo prosta i równie skuteczna, ale wiadomo, wśród Spartan lepiej wykazać się bardziej wyrafinowaną taktyką. A poza tym, mój żołnierz jest pechowy i ta technika zadziałała może raz. No cóż. Jest on jednak wirtuozem pojazdów - dopóki ktoś go nie zabije, on zabija innych, chociaż tutaj również pozostawia dużo do życzenia. Lubi wiele map, które zaserwowali mu ludzie z UNSC, chociaż uważa, że niektóre nie są najlepiej zbudowane, głównie te, na których sobie nie radzi. Ma pecha do kolegów z drużyny, są oni zazwyczaj zawistni i niejednokrotnie go zabili, chcąc pokonać przeciwnika, z którym się właśnie rozprawiał. Bardzo przywiązałem się do mojego Spartanina i nie mam zamiaru go opuścić. Do wyłączenia serwerów.

Killzone

Halo killer my ass! Mimo reklamowania tego tytułu jako coś, co pokona serię zapoczątkowaną przez Bungie, udało się stworzyć coś innego - shootera sci-fi w raczej mrocznych klimatach. Guerilla games zrobiło coś niespotykanego wcześniej. Tytuł ten wprowadza nas w realia wojny z kosmitami. Nie są to jednak "kolorowe krasnale" znane z serii Halo, ale bardzo przypominający ludzi Helghanie. Widać tutaj niemałą inspirację nazistami, szczególnie umundurowanie mi ich przypomina. Nie mnie to oceniać, jednak wygląda to w miarę fajnie. Podobnie bronie - ich design naprawdę mi się podoba, gorzej jednak z feelingiem strzelania - nie czuć ich mocy, tym bardziej, że muszę wpakować niemałą serię w jednego kosmitę, aby padł. I snajperka. Jest ona zrobiona tak tragicznie, że głowa mała. Co oni brali, wymyślając ją? Zginąłem przez nią niejednokrotnie. Jak już jesteśmy przy ginięciu, checkpointy są strasznie dziwnie rozstawione i gdy postać wyzionie ducha to czuję się okropnie zdemotywowany to dalszej gry, nie chce mi się bowiem wracać przez pół poziomu do miejsca, w którym zginąłem i zginę zapewne po raz kolejny. Konstrukcja wspomnianych poziomów również pozostawia wiele do życzenia - są to głównie korytarze, w których pojawiają się co jakiś czas niezbyt rozgarnięci wrogowie. Fakt, że wynagradza to inna rzecz, a mianowicie oprawa graficzna. To zdecydowanie jedna z najładniejszych gier na PS2 i wygląda zdecydowanie lepiej niż Halo: CE. Co jednak z tego, jak framerate przycina straszliwie często, nie sprawia to jednak żadnych problemów w rozgrywce. Mimo tego psioczenia, gra naprawdę mi się podoba i możliwe, że w przyszłości napiszę recenzję.

Payday: The Heist

Pewnego dnia odezwał się do mnie znajomy. Powiedział "Wiesz, Payday jest za darmo na Steamie. Ściągam, może zagramy razem?". Zgodziłem się. To była dobra decyzja. Gram ze znajomym w tę grę z niemałą chęcią - jest bardzo wciągająca, ale zacznijmy od początku. Jeśli miałbym ją jakoś opisać, byłby to "symulator skoku na bank". Jesteśmy jednym z czterech gangsterów do wyboru, znajdujemy sobie kumpli i idziemy, aby wypełnić jedną z sześciu misji. Może zabrzmi to trochę zabawnie, ale gram w ten tytuł od czasu, gdy był za darmo (wraz ze wcześniej wspomnianym znajomym) i... nie udało nam się skończyć ani jednej misji. Poziom trudności jest wysoki i dobrze, chociaż Overkill Software podnosi poprzeczkę w dość głupi sposób. Nasyła na nas całe hordy amerykańskich policjantów (chociaż krążą plotki, że gdy skończą im się posiłki, to dzwonią po ludzi z Europy) i antyterrorystów. W połączeniu ze stosunkowo małą ilością amunicji musimy się przedzierać przez armię stróżów prawa. Pomagają nam w tym elementy zapożyczone z gier RPG - zdobywamy coraz wyższe poziomy reputacji, które z kolei odblokowują coraz lepsze bronie i kolejne perki (jak na przykład możliwość rzucenia apteczki lub torby z amunicją). Co ciekawe, nie możemy wyrżnąć wszystkich w pień - lepszą strategią jest wzięcie zakładników, których możemy zamienić na naszych kolegów (gdy skończy nam się życie, upadamy i jeśli nikt nam nie pomoże to trafiamy do aresztu na określony czas, ale możemy również wymienić cywila za gracza). Strzelanie zostało zrealizowane bardzo fajnie, jest w miarę realistyczne i precyzyjne. Podobnie z broniami, każdy typ ma swoje charakterystyczne cechy i różnią się dość znacznie. Nie ma tutaj mowy o monotonii, chociaż misji jest nieco mało, to po przejściu zawsze pozostają wyższe poziomy trudności. 

Jako, że to 70. odsłona, chciałem rzucić coś z dedykacją dla pomysłodawcy, squaresoftera:  ">http://

To by było na tyle, do następnego!

Oceń bloga:
44

Komentarze (120)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper