Mafia 3 - pierwsze wrażenia na szybko

BLOG
669V
SMGT | 10.10.2016, 12:10
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na wstępie co myślę o tej serii - grałem we wcześniejsze tytuły, jedynkę przeszedłem wiele razy, dwójkę ze trzy razy. Dwójką się lekko rozczarowałem, bo oczekiwania miałem wielkie, ale ostatecznie uważam ją za bardzo dobrą część, która to jednak jedynki nie przebiła. Co do trójki nie miałem wygórowanych oczekiwań, ale nie myślałem, że zmienią koncepcję gry.

Mogę się chyba nazwać fanem Mafii, acz psychofanem nie jestem więc wiele rzeczy pewnie mi umknęło - tylko, że nie mam zamiaru punktować wszystkiego a tylko to co dla mnie było ważne a różnica rzuciła mi się w oczy w trzeciej części.

 

Wpis będzie króciutki, pewne osoby będą musiały z tym żyć.

 

- Historia zaczyna się w miejscu w którym zapewne "klasycznie" zrobiona Mafia by się kończyła.

- Konsekwencją jest pewna nuda fabularna przynajmniej przez pierwszą część gry... bo zemsta na dłuższą metę jest nudna - właściwie robienie rzeźni w dzielnicach by je przejąć. Nie wiem co jest dalej; w tej chwili jestem na etapie przejmowania centrum, liczę na twist fabularny i zmianę prowadzenia gry polegającą na przejmowaniu dzielnic na normalne zadania - jak tak nie będzie to będę zły.

- Samochody - prowadzenie ich jest... specyficzne, da się przyzwyczaić. Gorzej, że są to środki lokomocji a nie coś co byśmy traktowali jako własność. W Mafii 1 mieliśmy przegenialny garaż a lepsza fura w nim to było małe święto, w Mafii 2 było gorzej, ale jednak nasze wozidła traktowaliśmy sentymentalnie, były nasze i o nie dbaliśmy. W Mafii 3 jest gorzej niż w serii GTA - nie czujemy nic do samochodu którym aktualnie się poruszamy, zostawiamy go jak jest potrzeba i bierzemy inny.

- Jest regres techniczny jeżeli chodzi o pomniejsze aktwności, otoczenie, interakcję, zachowanie naszej postaci.

- SPOILERY ale mało istotne - Niektóre rzeczy na początku wydały mi się bardzo nielogiczne. Po pierwsze wszystkiemu winien jest główny bohater, gdyby posłuchał swojego "ojca" i zgodził by się na wszystko co mu włosi kazali to by wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Po drugie co ta Casandra tak krytykowała poprzedniego czarnego co rządził dzielnicą? Bo od czasu do czasu dawał jedzenie i nic więcej... a ona co? Zniżki na burdel i narkotyki da? :P Po cholerę oddawać dzielnicę jakiemuś Irlandczykowi co się stoczył na dno?

- Zadania poboczne to chyba tylko te które należą do zwiększania zysków naszych interesów - nie robiłem ich - główna linia fabularna to jedna wielka piaskownica zadań pobocznych w tej chwili...

- O co chodzi z tą piaskownicą? Mafia i GTA do tej pory to były dwie podobne gry które w różny sposób i obie w udany pokazywały jak podejść do tego samego zagadnienia. GTA historię gangstera traktowało trochę bardziej widowiskowo, z lekką swobodą co do kolejności zadań, z trochę otwartym przebiegiem zadania a wszystko to podlane humorem tam gdzie to pasowało. Mafie były inne, pierwsza stawiała większy nacisk na realizm, druga mniej, a trzecia jest jak... nie GTA, jak Mad Max. Zadania i historia były starannie wyreżyserowane a trójka znów jest jak Mad Max. W Mafiach duży nacisk położony na reżyserię powodował, że same misje nie miały aż tak otwartego przebiegu, ale nie czuło się tego, nowa część za to jest po prostu powtarzalna, jest jak Mad Max... Wciąż nie ma tu humoru, historia jest nawet przytłaczająca tam gdzie jest ta historia.  

 

Co ja tak z tym Mad Max??? Bo moi drodzy Mafia 3 to baaaaaardzo zła Mafia jest. Baaaardzo. Ale całkiem niezły sandbox. Mafie miały swój styl, ta część go nie ma wcale, ta część nawet nie naśladuje GTA. Ta część podchodzi do świata jak Mad Max, Assasin's Creed. Far Cry, Watch Dogs... co strasznie rozmyło i tak niestandardową historię jak na Mafię.

Fabułę popychamy robiąc zadania poprzez zdobywanie twierdz które tu są nazwane biznesami (przejmiemy dwa w dzielni to jeszcze wykańczamy bosa dzielni). Przygotowując się do przejęcia twierdzy załatwiamy mniejsze obozy (tutaj to miejsca gdzie siedzą soldaci mafii). Czasami mniejsze aktywności trzeba wykonać, zniszczyć ciężarówki, popsuć transakcje, nie nie jest to różnorodne, każde z tych to strzelanina i ewentualne zniszczenie czegoś... chodzi o zmniejszanie zysku z biznesów, bo wtedy pojawi się boss danego biznesu i możemy go przejąć (bosa i biznes).

Są wieże jak we wszystkich sandboxach... które hakujemy... a nie podsłuchujemy i odkrywają nam w danym regionie znajdźki i wrogów. Ale te "wieże" to najnudniejsze wieże ze wszystkich. Wolałbym ich po jednej na dzielnicę i nawet ze standardową masakrą na koniec jak wszędzie w tej grze.

 

Hmmm... było dłużej niż myślałem.

 

Ocena w tej chwili jak za Mafię - 3/10

Ocena jak za nowoczesnego generycznego sandboxa - 7/10

 

Oceń bloga:
6

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper