Kwadrat Games Awards 2016

BLOG
453V
Kwadrat Games Awards 2016
squaresofter | 28.12.2016, 12:33
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Po przeczytaniu bloga Iva doszedłem do wniosku, że moje podsumowanie mijającego roku jest niekompletne, więc korzystając z pomysłu Krzycha postanowiłem zrobić kolejną wersję tego samego bloga. Tym razem przyznam także nagrody grom, w które grałem, co będzie doskonałym pretekstem, aby wypowiedzieć się na ich temat.
[Wpis zawiera spoilery.]

  1. 9 Hours, 9 Persons, 9 Doors (NDS)
  2. Xenosaga Episode III: Also Sprach Zarathustra (PS2)
  3. Persona 4 Arena Ultimax (PS3)
  4. Far Cry 3: Blood Dragon (PS3)
  5. Nier (PS3)
  6. Beyond: Two Souls (PS3)
  7. Shadow of the Damned (PS3)
  8. Hatsune Miku: Project DIVA F 2nd (PS3)
  9. Infamous: Second Son (PS4)
  10. Namco Museum Vol.1 (PSone)
  11. Dark Souls III (PS4)
  12. Ratchet & Clank: Tools of Destruction (PS3)
  13. Siren Blood Curse (PS3)
  14. Chrono Trigger (PSone)
  15. Until Dawn (PS4)
  16. Final Fantasy VI (PSone)
  17. Hatsune Miku Project DIVA: Future Tone (PS4)
  18. Podróż (PS4)
  19. Overwatch (PS4)
  20. Life Is Strange (X360)
  21. Resident Evil (PS4)
  22. Suikoden (PSone)
  23. Castlevania: Circle of the Moon (GBA)
  24. Super C (NES Mini)
  25. Galaga (NES Mini)
  26. Pac-Man (NES Mini)
  27. Donkey Kong (NES Mini)
  28. Baloon Fight (NES Mini)
  29. Bubble Bobble (NES Mini)
  30. Donkey Kong Jr. (NES Mini)
  31. Dr. Mario (NES Mini)
  32. Excitebike (NES Mini)
  33. Ice Climber (NES Mini)
  34. Mario Bros. (NES Mini)
  35. Super Mario Bros. (NES Mini)
  36. Comix Zone (Sega Mega Drive)
  37. Quake II (PC)
  38. To The Moon (PC)
  39. Castlevania: Harmony of Dissonance (GBA)
  40. Castlevania: Aria of Sorrow (GBA)
  41. Doom 3 (PC)
  42. Steins;Gate 0 (PS4)

Powyższa lista pomoże mi w lepszym zobrazowaniu mijającego roku. Nie musicie się martwić o to, że jakiś tytuł nie dostanie nagrody, bo i tak wymyślam je dopiero teraz, gdy piszę tego bloga.

Zacznijmy od tego, że w tym roku zagrałem raptem w pięć gier z 2016r., co najlepiej chyba pokazuje mój stosunek do obecnej  branży gier. Ktoś kto gra w starocie nie ma zbyt wielkiej szansy na zaistnienie na ppe, bo tutaj liczy się bycie na czasie i lans na najnowszy sprzęt, jednak na mnie najnowsze trendy gamingowe działają jak woda spływająca po kaczce. W życiu ominęło mnie zbyt wiele tytułów, aby skupiać się jedynie na nowościach.

To wcale nie znaczy, że od nich stronię. Dark Souls III miałem już w dniu premiery a za wrzucanie filmików na gramoty o tym jak niszczy w grze Siegward z Catariny co bardziej zazdrośni użytkownicy ppe, którzy nie zdążyli kupić gry przede mną domagali się banów za spoilery.

Walka z Tancerką mocno mnie zachwyciła i uważam ją za jedną z najbardziej klimatycznych potyczek w serii w ogóle. Nie ma nic straszniejszego niż walka z potworem, który spokojnie się do Ciebie skrada a potem, gdy zaczyna swój morderczy taniec to nic z Ciebie nie zostaje. Czymś wspaniałym był powrót do Anor Londo.

Wielką frajdę sprawił mi też Overwatch, ale tylko gdy grałem w niego z REALem i Personem. Wiem, że nie jest to pierwsza gra wieloosobowa z podziałem na klasy, ale najlepsze w niej jest to, że nawet ktoś słaby ze strzelania może w niej zaistnieć, czy to jako lekarz, czy jako postać osłaniająca. W grze nie radziłem sobie zbyt dobrze, dopóki nie trafiłem na D.Vę, której matryca obronna odbijająca wrogie pociski i możliwość detonacji mecha uważam za świetne pomysły na radzenie sobie w ciężkich sytuacjach.

Jednak największe wrażenie z gier wydanych w tym roku zrobiła na mnie Hatsune Miku Project DIVA Future Tone, której nie wydano nawet poza Japonią ani na nośniku fizycznym.

Ta przyjemność kosztowała mnie 430zł i zupełnie nie żałuję wydanych pieniędzy, bo gdy inne gry z Miku mają po 30-40 piosenek ta ma ich aż 224. Łatwo policzyć ile to razy więcej. Ciężko mi uwierzyć, że powstanie kiedyś bardziej obfita w zawartość produkcja z vocaloidami. Jest to także najtrudniejsza gra, w jaką grałem na ósmej generacji konsol. Niektóre z piosenek ciężko mi było zaliczyć na normalnym poziomie trudności. Na ekstremalnym wymiękam po kilkunastu sekundach.

Pod koniec roku w łapy wpadł mi Steins;Gate 0 i czuję się jak skończony idiota, ze wziąłem ten tytuł na premierę, bo po miesiącu jest na Store w promocji za połowę ceny, którą zapłaciłem. Choć polubiłem nowych bohaterów to gra okazała się o 20 godzin krótsza od poprzednika a po jej przejściu nawet nie wiem czy miałem jakiś wpływ na zakończenie, bo było ono fatalne. Tak samo jest z 9H, 9P, 9D, w którym nie da się zobaczyć podczas pierwszego przejścia innego zakończenia niż to złe.

Rozczarowujący okazał się też ostatni epzod Xenosagi, na ogranie którego czekałem ponad dziesięć lat. Końcówka mi się nie podobała równie mocno co brak logiki między wydarzeniami z pierwszego i trzeciego epizodu. W tym pierwszym KOS-MOS jawi się jako ktoś, kto w pojedynkę jest w stanie pokonać całą armię i zniszczyć dowolną gwiazdę, natomiast w trzecim epizodzie nie umie sobie poradzić z jednym przedstawicielem gnozy.

Ostatnią grą z tego roku jest, w jaką zagrałem jest Tokyo Mirage Sessions #FE na WiiU.

Nie skończyłem jeszcze tej pozycji, ale mam już w niej 50 godzin na koncie i podoba mi się ona na tyle, że obiecują ją ukończyć w przyszłym roku. Kupiłem WiiU, żeby coś na nim przejść a nie po to, żeby je sprzedać.


Tyle, to są wszystkie tytuły z 2016r., jakie ograłem w tym roku. Przejdźmy zatem do nagród.


Kwadratowa gra roku: Scrabble z siostrzeńcem, który dobierał sobie z worka brakujące litery jak nie mógł ułożyć jakiegoś wyrazu.

Kwadratowy bug roku: Układanie przeze mnie wyrazów podczas gry w Scrabble, których ostatnie litery wychodziły poza planszę.

Najlepsza kwadratowa gra o podróżach w czasie: Chrono Trigger. Nie grałem w nic równie porywającego. W latach dziewięćdziesiątych Squaresoft nie miał sobie równych, jeśli idzie o jrpgi a swoją grą wyprzedzili nawet słynną Okarynę Czasu.

Perez roku. Nagrodę Pereza roku postanowiłem wręczyć...Rogerowi, bo cóż by to były za nagrody bez niespodzianek. Dlaczego akurat jemu? Czym jest w ogóle ta nagroda? Nie mam pojęcia, ale pomyślałem, że tak będzie śmieszniej.

Zlot roku: Kwadrat Games 2016, za zorganizowanie którego chciałbym gorąco podziękować Cyborgowi. Zorganizowałem ten zlot, gdyż Mr. Bushido zapomniał do siebie zaprosić Cyborga i REALa a podobno zaprosił tam wszystkich z zeszłorocznego zlotu w Katowicach.

Barbarźyńca roku: Gab, tfu, ManoWaro74. Mano, nie bij mnie, proszę. Nie chciałem.

Kwadratowy rpg roku: Chrono Trigger. W latach dziewięćdziesiątych nie było [zbyt wielu - przypis po konsultacji z Rankinem] jrpgów o podróżach w czasie. Czy muszę dodawać coś więcej?

Najlepsza kwadratowa miejscówka w grze: Irythyll (Dark Souls III). Spójrzcie tylko na obrazek wyżej i ten zniewalający księżyc.

Najbardziej bezużyteczny bubel: vr.

Najbardziej kwadratowy sprzęt roku: NES Mini. Zaproście rodzeństwo, z którym graliście kiedyś w Mario lub Ice Climbera a wszystko zrozumiecie. Przecież nie dam tej nagrody WiiU, na którym jest growa susza, XOne, na którym najlepszymi grami są tytuły z X360 dostępne we wstecznej kompatybilności i gry RareWare, które ograłem na N64, ani bublowi dla plebejuszy od Sony. Japończycy nabrali na swoją tandetę 40 milionów ludzi a teraz okazuje się, że nowe gry działają płynnie tylko na PS4 Pro. Poza tym uwielbiam jak Krzysiek mi zazdrości tej konsoli.

Kwadratowy platformer roku: Super Mario Bros., i nie mam zamiaru tłumaczyć tego ludziom, którzy nie wiedzą, gdzie jest ukryty dodatek w planszy 1-1. Ci co wiedzą, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to ponadczasowy killer nad killery.

Kwadratowy FPP roku. Chciałem dać tą nagrodę Overwatchowi, ale gdy zobaczyłem wielki ból tyłka fanbojów Naughty Dog, gdy ich ukochane Uncharted 4 nie dostawało kolejnych GOTY jak to majaą w zwyczaju gry z ich logiem, to doszedłem do wniosku, że lepiej zrobię jak dam tą nagrodę Phantasy Star z Segi Master System, bo jest to tytuł młodszy od pierwszego Final Fantasy raptem o 2 dni a jest zdecydowanie lepszą i bardziej nowatorską produkcją, no i miało lochy w 3d na długo przed The Elder Scrolls oraz Etrian Odyssey.

Pocisk roku: Abi. Nie mówcie jej gdzie jestem, bo boję się o swoje bezpieczeństwo jak się jeszcze kiedyś spotkamy.

Hipokryta roku: Bieluk. Grzeczny od święta hejter japońskich gier, o których nie ma bladego pojęcia. Fan twórczości Naughty Dog, który nie wie kim jest Crash. Kiedyś napisał na ppe bloga, że odchodzi, ale gdyby stąd odszedł, to gdzie indziej zrobiłby wrażenie na biedakach, których nie stać na TV4K i swym PS4 Pro, które i tak nie pociągnie żadnego exa Sony w 60 klatkach? Od ogrywania exów Sony z PS4 w 60 klatkach będzie przecież PS5.

Fabularny mindfuck roku: Końcówka trzeciego odcinka Life IS Strange.

Kwadratowa osobistość roku: Miku Hatsune. Uwielbiam, gdy inni naśmiewają się z tego, co lubię a sami pewnie się w niej skrycie podkochują lub jara ich coś bardziej wstydliwego, ale brakuje im odwagi, żeby o tym powiedzieć.

Kwadratowy ost roku: Hatsune Miku Project DIVA: Future Tone. Spróbujcie przesłuchać 224 piosenki za jednym zamachem. Powodzenia.

Najbardziej kwadratowy boss roku: Tancerka (Dark Souls III) lub dowolna piosenka w grze z Miku na ekstremalnym poziomie trudności.

Kwadratowy deal roku: WiiU zakupione od Alexa78 za 350zł (sam zaproponował mi tą cenę). Hienamas, Ojcze-Graczu, uczcie się od mistrza.

Kwadratowy survival horror roku: Resident Evil. Po raz pierwszy udało mi się skończyć jakiegoś Residenta używając samego noża, co jest niepojęte nawet dla mnie.

Kwadratowa waifu roku: BFG 9000 (Doom 3). Nie kaprysi jaki inne dziewczyny. Nie kłamie. Nie mówi, że jesteś dla niej powietrzem, ani że ma kogoś na boku, a jak pierdolnie...to o Jezu. To trzeba zobaczyć. Demony z piekła rodem nie mają żadnych szans.

Największy waifugamista ppe: Squaresofter. Jak w życiu nie idzie, to trzeba sobie jakoś rekompensować swoje braki rysunkowymi dziewczynami, a że jestem hybrydowym otaku, to nie ma dla mnie znaczenia czy dziewczyna jest w 2d czy w 3d.

Najgłośniejsze odejście roku z ppe: RetroBorsuk. Borsuk, tęsknię za naszymi kłótniami o TLoU. Szkoda, że już tu nic nie piszesz.

Najbardziej kwadratowy dodatek roku: Blood Dragon. Klimat lat osiemdziesiątych wylewał się z niego strumieniami i Rex przynajmniej nie jest taką cipką jak główny bohater z Far Cry 3.

Najbardziej wzruszająca gra: To The Moon. To raptem kilka godzin gry w oparciu o niezbyt ciekawą rozgrywkę, ale sama historia i muzyka wzruszyły mnie do łez.

Największy fanboj PS3 (nagroda na specjalne życzenie czytelnika): Ojciec-Gracz.

Najlepiej poinformowany człowiek w sprawach Nintendo na ppe, któremu zależy: Rayos.

Najlepszy polecacz chińskich bajek: Hienamas. Jeszcze raz dziękuję za polecenie mi Shigatsu Wa Kimi No Uso, przy którym płakałem jak bóbr.

Order Virtuti Cebulari dla najbardziej zasłużonej portalowej cebuli, czyli Hienamasa.

Najbardziej kwadratowa chińska bajka roku: Fairy Tail, bo genialna muzyka, bo fachowe openingi, bo cycki, bo świetne walki, bo niektóre pary wyglądają w niej przeuroczo, bo w końcu wiem kim jest Lucy, którą Krzysiek spamował w jednym w co gracie za drugiem, bo Erza, bo Mavis, bo stworzyłem kiedyś gildię, która skupiała wokół siebie najlepszych z najlepszych i czuję się zaszczycony, że mogłem z Wami współpracować. Teraz pokażcie całemu światu na co Was stać.


To tyle ode mnie. Jak wymyślę jeszcze coś ciekawego, to dopiszę. Jeśli czujesz się urażony jakąś uwagą w tym wpisie to albo nie masz dystansu do siebie albo udało mi się po prostu osiągnąć swój cel.

Oceń bloga:
10

Komentarze (50)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper