Moje top 30 gier na Sega Mega Drive

BLOG
3486V
Moje top 30 gier na Sega Mega Drive
Jana84 | 14.06.2015, 17:02
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Sega Mega Drive to moja ukochana konsolka, która dała mi wiele pięknych chwil, a to za sprawą wspaniałej biblioteki gier jaka może pochwalić się ta maszynka. Początkowo miało być top 10, później top 20, w końcu dobiłem do top 30 bo aż żal było nie wspomnieć kilku tytułów, a i tak kilka gier się nie załapało.

 

30. Winter Olympic: Lillehamer 94

Przyznam że nigdy nie bylem fanem zimowej olimpiady i wszystkie dyscypliny znajdujące się w grze nie robiły wrażenia, poza jedną. Chodzi o skoki narciarskie, które razem z ojcem męczyliśmy przez kilka lat i zapisywaliśmy rekordy w zeszycie. Pamiętam że to ja bylem w to najlepszy, ale ojcu udał się raz skok życia i ani moi koledzy ani ja nigdy nie pobiliśmy jego rekordu.

 

29. Smurfs

Smerfy to bardzo fajna platformówka, która z pierwszym kontaktem zniszczyła mnie przepiękną grafiką. W grze zwiedzimy wiele miejscówek znanych z bajki, a na końcu rozprawialiśmy sie z Klakierem i Gargamelem, piękna gierka, którą wszystkim polecam nawet dziś.

 

28. Kawasaki: Superbike Challange 

Swego czasu ta gra to była żywa reklama dla odwiedzających kolegów, która pokazywała że SMD  to potężna maszyna, a nie jakaś tam zabawka. Fajne trasy,dobrze odwzorowany jak na tamte czasy dźwięk maszyny no i oczywiście grafika 3D, którą człowiek jarał się jak młody pelikan. Co prawda był jeszcze Virtua Racing, ale wtedy jeszcze go nie miałem.

 

27. NBA JAM

NBA Jam kupiliśmy z ojcem pod sam koniec posiadania SMD (tak jak Virtua Racing i Comix Zone). Z dostępem gier był często problem i żeby kupić coś czego już nie mamy kupiliśmy drugą konsolę z pakietem gier z anonse i wśród nich było NBA JAM. Gierkę ogrywaliśmy z ojcem i kolegami miesiącami, to była najlepsza koszykówka w jaka grałem, choć widziałem wersje arcade to jednak nikt nie stękał że ta wersja trochę odstaje.

 

26. Mercs

To była prawdziwa rozpierducha i chyba najlepsza strzelanka dla dwóch graczy, co prawda gra była bardzo krótka, ale miała dodatkowy tryb z zmienioną kampanią, której nie było na automatach. Przez te kilka lat posiadania SMD gra została zaliczona dziesiątki razy.

 

25. Sonic 3D Blast

Bardzo dobry platformer, który 3D tak naprawdę miał tylko w tytule, bo kamera była ustawiona w rzucie izometrycznym i niby mieliśmy jakaś tam swobodę to jednak gra była mocno ograniczona. Mimo to że grze daleko było do trylogii to jednak i tak bawiłem się z nią bardzo dobrze bo to było jednak coś świeżego, a na szczególną uwagę zasługuję intro z prawdziwego zdarzenia, a nie jakieś fotki z tekstem, to był znak że idzie nowe.

 

24. Crusader of Centy

Sega najwidoczniej nie mogła przeżyć, że nie ma na swojej konsoli swojego odpowiednika Zeldy i tak powstało Crusader of Centy. Bardzo lubię ten tytuł bo dostarczył mi kupę zabawy, ale otwarcie trzeba przyznać że jest to świńska kalka Zeldy bez swojego pomysłu, mimo to to bardzo dobra gra i chyba najlepsza tego typu na SMD.

 

23. Jurassic Park

Bardzo dobra przygodówka rozgrywką przypominająca Flashback czy klasyczne Prince of Persia, gdzie każdy skok może skończyć się śmiercią naszego bohatera, tak jesli chodzi o poziom trudności to Jurassic Park to niezły hardcore, jednak za gnoja dawałem rade i ukończyłem ten tytuł wielokrotnie. Ale to nie wszystko, gra oferuje też opcję zagrania Raptorkiem, która odmienia całkowicie rozgrywkę, jednak poziom trudności jest tu o wiele niższy, a kampania krótsza.

 

22. Virtua Racing

Ta gra to był prawdziwy szok. Nie miałem pojęcia że moja konsolka potrafi wygenerować taką grafikę, to już nie było jakieś tam pseudo wektorowe 3d, to już był całkiem inny poziom i takie Kawasaki, którym się podniecałem wyglądało przy tym gorzej. Gorzej już z ilością trybów i tras, ale najwidoczniej cała para poszła w grafikę.

 

21. Toy Story

Super platformer z nowoczesną grafiką jak na tamte czasy. Toy Story oferowało ujęcie 2d, ale w niektórych planszach przechodziliśmy na widok z oczu co było czymś nowatorskim. Gra oczywiście nie dorównała kinowemu hitowi, ale to naprawdę solidny platformer.

 

20. Italia Cup 90

Co to była za gra, ile to godzin spędziliśmy z ojcem i kolegami nad tą grą. Na SMD mieliśmy okazję ograć kilka piłeczek, ale żadna z nich nie mogła się równać z Italia 90. Gra może nie oferowała zbyt wiele opcji, ale to co było w tamtych czasach starczyło, zresztą głównie grało się między sobą, często do późnej nocy, piękne czasy.

 

19. Alien Soldier

Strzelanka w stylu Contry z piekną grafiką i hardcorowym poziomem trudności, której akcja dzieję się w niedalekiej przyszłości, a dokładniej w 2015 roku :).  Alien Soldier to naprawdę niezły hardcore, ale za młodego po wykuciu wszystkiego na blaszkę udało mi się ją zaliczyć, jedna z lepszych gier tego typu na 16 bitowca Segi.

 

18. The Punisher

Tego tytułu nie trzeba jakoś specjalnie opisywać bo każdy szanujacy sie gracz z tamtego okresu na pewno miał styczność z Punisherem na automatach. Wersja na SMD wyraźnie odstaje od wersji arcade, ale to w dalszym ciągu świetna gra i jedna z najlepszych chodzonych bijatyk na SMD, zresztą w tamtych czasach człowiek mógł zapomnieć o konwersji arcade perfect, bo 16 bitowe konsolki po prostu nie wyrabiały.

 

17. The Story Of Thor

The Story of Thor to bardzo fajna gra przygodowa z bardzo ładną grafiką i fajnymi pomysłami. Gra sposobem prowadzenia historii przypomina trochę Zeldę, ale tylko z pozoru bo gra posiada mnóstwo pomysłów, których próżno szukać w grze od Nintendo. Tytuł ograny wielokrotnie, ostatnio na składance na ps3.

 

16. Splatterhause 2

Kiedy mama przywiozła mi z niemiec Splatterhause 2 to miałem jakieś 10 lat i gra zrobiła na mnie ogromne wrażenie i dla moich młodych oczu to był prawdziwy horror. Gra była bardzo brutalna, wszędzie bryzgała krew, a niektóre potwory były obrzydliwe, do tego przygrywała cmentarna muzyka, a klimat był naprawdę ciężki i nie przypominam sobie by na smd było coś równie brutalnego i ohydnego, a zaznaczam że w owych czasach trzy części Mortala to był chleb powszedni. 

 

15. Street Fighter 2: Special Champion Edition

W tamtych czasach nie bylem jakimś mega fanem ulicznego wojownika, ale gierka jak najbardziej spoko i ta wersja była chyba najbliższa tej automatowej, nie powiem trochę godzin przy tej grze spędziliśmy, ale moim sercem zawładnęła wtedy inna seria.

 

14. Micro Machines 2

Wyścigi małych samochodzików robiły u nas furorę dzięki Złotej Piątce, a ja w tych czasach posiadałem już drugą część, która była moim zdanie jeszcze lepsza. W sumie ta cześć nie wprowadzała żadnych nowości to jednak oprawa była dużo lepsza, a i wybór dostępnych pojazdów był znacznie większy niż w jedynce.

 

13. Turtles the Hyperstone Heist

Snes miał swoje Turtles in Time, a SMD  dostało Turtles the Hyperstone Heist, które może nie było tak dobre jak Nintendowskie żółwie, ale dawały radę, szczególnie jak grało się z kolegą.

 

12. Battletoads & Double Dragon

Tej gry również nie muszę jakoś specjalnie opisywać bo w swoim czasie tytuł u nas był doskonale znany. Wersja na SMD  nie rożni się jakoś specjalnie od tego co prezentował Nes, poprawiono trochę grafikę i muzyke, ale tak nie było większych zmian, czyli to ta sama świetna gra co na Nesa tylko troszkę lepiej.

 

11. Rocket Knight Adventures

Rocket Knight Adventures to platformer od Konami w którym wcielamy się w Rycerza o imieniu Sparkster. W grze oprócz elementów czysto platformowych występują sekcje gdzie zasiadamy za sterami wielkiego robota lub używając jetpacka polatamy niczym w serii Gradius czy innej grze tego typu. Co wyróżnia tego platformera to na pewno piękne wykonanie, które może zachwycić nawet dziś i mocno zakręcone poziomy nie ograniczające się do biegnięcia w prawo.

 

10. Alladyn

Kiedyś praktycznie każda animacja Disneya musiała mieć swoją grę, nie inaczej było z Alladynem. Gra jest przedstawicielem platformerów przypominającą troszkę Prince Of Persia z tym że tutaj poziom rozgrywki jest dużo niższy i gra nie frustruje tak jak przygody księcia. Co od razu rzuca się w oczy to przepiękna grafika i doskonała animacja naszego bohatera, to nawet dziś wygląda ładnie, a kiedyś urywało dupę bo nie każda gra mogła pochwalić się taką animacją, piękna gra ukończona setki razy przeze mnie. 

 

9. Comix Zone

Comix Zone to jedna z tych gier, którą zdążyłem ograć przed przesiadką na Playstation i bardzo się z tego cieszę bo bardzo dobra giera i ogólnie jedna z lepszych na SMD. W tej grze każdy element stoi na wysokim poziomie, czyli grafika,muzyka ilość ciosów i sam pomysł rozgrywki i przeskakiwanie przez kadry to strzał w dziesiątkę i coś świeżego czego nie miała żadna inna gra.

 

8. Turtles Tournament Fight

Pewnie wielu zastanawia co ta gra robi na 8 miejscu i to daleko przed Street Fighterem 2. Prawda jest taka że ta gra (dla mnie) biła na głowę dzieło Capcomu, choć opierała się na bardzo podobnym systemie to jednak żółwie bardziej mi podeszły. Co mi się strasznie podoba to to że mamy tu klimat noir, który przywodzi na myśl pierwsze oryginalne komiksowe żółwie, a nie późniejsze bajeczki, gra na prawdę ma klimat i jest dosyć poważna jak na grę o Turtlesach. Jeśli chodzi o oprawę to jest bardzo dobrze, aren może nie ma zbyt wiele, ale każda z nich jest bardzo dobrze wykonana, a część z nich jest dwupoziomowa co było całkowitą nowością w tamtych czasach.

 

7. Vectorman 1 i 2

Obie części Vectormana to wspaniałe gry, które wyciskały chyba wszystkie soki z konsolki bo wykonanie było obłędne i nawet dziś wyglądają bardzo ładnie. Rozgrywka również stoi na bardzo wysokim poziomie,  poziomy są mocno zróżnicowane, a dzięki transformacjom, które przechodzi nasz podopieczny nie ma mowy o nudzie. Pierwsza liga w kwestii wykonania jak i rozgrywki.

 

6. Battletoads

Przygody ropuch dotarły również na konsole segi i wyglądają na niej obłędnie, postacie są  lepiej animowane , zwiedzane miejscówki również dostały niezłego kopa i prezentują się wybornie. Sama rozgrywka nie różni się zasadniczo od tego co oferował Nes, a hardcorowy poziom trudności dalej daje w kość.

 

5. Robocop vs Terminator

Pamiętam jak matka przywiozła mi z niemiec tą grę to prawie oszalałem bo nawet nie marzyłem o takim crossoverze. Zarówno grafika i muzyka tej gry to czołówka tego co widziałem na SMD (a trochę widziałem), ale najmocniejszym elementem gry jest klimat, który jest naprawdę ponury i czuć ten syf i bezprawie, które panuje na ulicach, do tego gra jest mega brutalna, a krew leje się na każdym kroku.Jest tez wersja na SNESa, ale to już nie ta sama gra, wykastrowali ją z wszystkiego co było dobre na SMD.

 

4. Castlevania: The New Generation

Wiem że wielu się ze mną nie zgadza, ale ta Castlevania jest dla mnie lepsza pod każdym względem od Super Castlevani na SNESa. Dwie postacie do wyboru, piękna grafika, różnorodne miejscówki bo akcja dzieje się w europie i tak zwiedzamy Rumunię, Niemcy,Włochy,Francję i kilka innych państw, a do tego niesamowity soundtrack, który stawiam na pierwszym miejscu z wszystkich gier na SMD, nawet muzyczka z intra wywołuje u mnie ciary i wielka szkoda że w nowych częściach zrezygnowano z muzyki granej na organach niczym w filmach o Draculi bo to idealnie pasowało do klimatu serii.

 

3. Street of Rage 1-3

Seria Street of Rage to najlepsze chodzone mordobicia na SMD i tu nie mam żadnych wątpliwości. Z każdą częścią widać wyraźny progres graficzny to jednak i tak moją ulubioną częścią jest jedynka, której soundtracku słucham do dzisiaj na siłowni

 

2. Mortal Kombat 1, 2, 3 Ultimate

Jest i król bijatyk tamtych czasów. Musze przyznać że żadna gra nie zryła mi wtedy tak bani jak właśnie Mortal Kombat, a godzin spędzonych z kumplem nad tą serią (najwięcej MK2) nie sposób zliczyć. Oczywiście Mortale na SMD odstawały wykonaniem od tego co człowiek widział na maszynach, ale i tak gra dawała radę i posiadała wszystkie rzeczy co oryginał, łącznie z sekretami. Gdy sobie przypomnę tamte czasy to aż łezka kręci się w oku.

 

1. Sonic the Hedgehog 1, 2, 3, Sonic and Knuckles

Pierwsze miejsce to żadna niespodzianka, najszybszy jeż świata na SMD  to pierwsza liga platformerów, a każda kolejna część jest piękniejsza i jeszcze bardziej zakręcona, czego apogeum osiągnięto w Sonic and Knuckles, który jest moja ulubioną częścią. Kto posiadał SMD i nie grał w Sonica ten trąba, to tak jak mieć Nesa lub Snesa i nie grać w Mariana.

Oceń bloga:
46

Komentarze (54)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper