Dotychczasowa a nadchodząca generacja konsol

BLOG
587V
sonicwariat1994 | 29.10.2013, 17:11
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Przed nami jest jeszcze pół miesiąca, by już wstępnie dowiedzieć się o PlayStation 4. Xbox One wyląduje 22 listopada w przeważnie większej części świata (bez Polski).

Czy warto od razu brać z wywieszonym jęzorem konsolę, która jeszcze nie jest pewna? Można takie pytanie zawsze zadać przy otwarciu nowej generacji co jakieś średnio 6-7 lat. Jednak dzisiejsza sytuacja jest inna.

Na te pytania w sumie można odpowiedzieć łatwo, lecz na to jedno akurat niestety ciężko.

Naszła mnie myśl (bo nadchodzi etap przejściowy dla graczy konsolowych) i obserwuję portal z zainteresowaniem, szukając Waszych wypowiedzi dot. nowych konsol :) Z pewnością wielu jest podjaranych informacjami (w tym ja). Jednak podchodzę do nowej generacji z dystansem. 

Na obecną generację gdyby tak policzyć (średnio) to mamy ok. 2000 gier na wszystkie gry domowe konsole (wliczając przenośne - to można dodać jakieś drugie tyle). Jest w co grać. Wiele z tych gier chyba nie ukończymy w czasie naszego żywota. PS3 i Xbox 360 dostaną swoich następców, którzy tamci z kolei będą walczyli do upadłego wraz z rocznym już Wii U. Wii niedawno prawie skończyło ;)

Technologia jak ta durna leci przed siebie omijając przeszłość. Co roku mamy przed nosami takie nowinki techniczne, że niestety dla przeciętnego gracza w sumie nic nie mówią. Nowa generacja to ma być rozszerzeniem tej obecnej w postaci dziesiątek/setek miliardów polygonów na sekundę, wielu gier świateł, cieni, efektów wody itp. Dla mnie wiele gier, które pojawiły się już w poprzednim roku (2012) wyglądają bardzo dobrze. W nowej generacji będzie niby ładniej, ale to nic po za tym. Reszta będzie albo skopiowana i powtarzana (sequele czy mechanika gry, sterowanie...) albo rozszerzona (cyfryzacja gier, której akurat się obawiam - gdyż jestem człowiekiem tradycyjnej myśli).

Nasuwa się pytanie. Czy nowa generacja konsol będzie intensywniejsza od poprzedniej czy osłabnie się sprzedaż hardware i zainteresowanie, bo mamy właśnie przesyt i w sumie mniejsze będą zmiany graficzne?

Osobiście uważam, że nowa generacja z początku będzie wolno się przyjmowała do świadomości graczy. Casuale oleją ten boom, bo mają już swoje konsole i gry, w które mogą pograć w godzinkę i je odłożyć. Hardkorowcy, którzy nie idą zawsze na nowość będą czekali, a pozostali wezmą sprzęt w swoje posiadanie. OK, ale czy gry są tym wyznacznikiem kupowania konsol czy jednak ta "obiecywana jakość"? Wiadomo, że wnętrzności będą bardziej zaawansowane od obecnych konsolach ( aczkolwiek czy ja wiem?). RAM się zmieni do 8 GB. CPU dostanie mniej zasuwający zegarek niż w PS3 i X360, ale zyska na większej pamięci podręcznej i szybszym odczytywaniu z lasera czy z HDD. Nowości to ja szukam nie tylko w grafice (bo po części patrzę w ten segment), ale głównie na grach, bo to one mają najważniejszą wartość dla sprzętów.

Niektórzy twierdzą, że obecna generacja trwa za długo. Jakoś musiała trwać długo skoro tak się gorąco przyjęła :) To pierwsza generacja, gdzie użyto realistycznych silników fizycznych. Wcześniej mieliśmy namiastkę takich rewelacji. To pierwsza generacja, gdzie Internet znalazł w końcu swoje zastosowanie przy pobieraniu gier ze sklepiku itp. To pierwsza generacja, gdzie zaczynamy się uspołeczniać z innymi poprzez Sieć. Niby nic już nowego, ale pamiętajmy, że i tak wielu dalej nie ma Internetu czy podłączonej konsoli do Sieci ;)

Jak Xbox One ma mieć (w sumie już nie wiem jak jest - jeśli wiecie to możecie mnie poprawić ;) stałe podłączenie do Internetu to rezygnuję i biorę PS4 :)

W sumie i tak jestem zainteresowany PS4 ;) Xbox One będzie posiadać obowiązkową instalację gier (komputer czy co? Czy plotki, że Xbox będzie komputerem nagle się wyjaśniły?). (Na przykład) 57 GB danych gry na dysk twardy. Nie wyobrażam sobie tego... I coraz większe parcie w stronę cyfryzacji gier to też niestety bolączka, bo później jak zostaną zamknięte serwery to co potem? Jak będzie? 

Nowa generacja konsol to ryzyko, w które można bardzo wpaść, a potem można bardzo trudno wyjść. OK, szukamy nowych gier, bo one są najważniejsze i godne uwagi. Sequele (jak ktoś lubi swoją serię) też można brać. Odgrzewane tytuły można ominąć, bo ile tego było...

Ci, którzy uważają jak ja to poczekają, bo nigdy nie wiadomo jaka informacja się pojawi na starcie. Np. z GTA V, poczekałem miesiąc i już po 13 dniach (czy szybciej) od premiery padła informacja, że konta GTA Online nagle znikły i nie da się ich odzyskać. Warto było nieco poczekać? Oczywiście :)

Podobnie jest z grami i konsolami. Warto poczekać nieco, aż sprzęty stanieją i wtedy brać niż kupować konsolę na start i potem czekać na gry, które dopiero rozkręcą maszynkę.

Wiem, że znajdą się przeciwnicy moje twierdzenia, ale tak najbardziej robią Amerykanie, którzy po paru sekundach od otwarcia sklepu ze sprzętem biegną po konsolę, płacą i lecą do domu, by ją testować. 

Wiadomo... można i tak zrobić. Jednak bądźmy oszczędni ;) Szukajmy tańszych ofert i bierzmy póki jest ;) Jak coś lubimy to raczej będziemy to mieli ;)

 

A obecna generacja? Cóż - najlepiej to trzymać konsole - mieć swoje gry i grać do oporu (i tak mam sporo gier do poznania ;) i nie sprzedawać. Ja swojego Xbox 360 bardzo lubię, mam sentyment do sprzętu i nawet gdy miałem tam lekkie problemy z nim to jednak dla mnie jest to sprzęt warty uwagi :) Wii także jest okej :)

Nadchodzące konsole dadzą nam wiele nowości i kolejną masę frajdy, ale czy kiedyś będziemy mieli dosyć i chętniej masowo poznawać przeszłość grania? Czas tak leci, że łatwo zapomnieć o grach czy konsolach, które kiedyś się miało.

Jak Wy uważacie? :) Czy z moim wywodem się zgadzacie, czy też nie? :)

Jestem ciekaw Waszego zdania :)

Grajmy po to, abyśmy mieli z tego jak największa frajdę :)

Oceń bloga:
0

Komentarze (16)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper