Co robiliście w ten weekend? #19

BLOG
515V
Co robiliście w ten weekend? #19
Tomaszek88 | 23.05.2017, 00:18
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam was serdecznie w 19 już odcinku mojego cyklu. Tym razem o gościu pamiętałem jeszcze przed weekendem więc nie ma w tej kwestii niespodzianki, za to blog pisany jest pod znakiem anginy która twardo męczyła mnie cały weekend, aby w poniedziałek walnąć ze zdwojoną siłą i zostawić mnie w łóżku na amen. Tydzień wolnego jak nic…

Jak już we wstępniaku napisałem, weekend zaczął się od choroby. Pierwsze objawy nie były jakieś straszne ale kilka dni później okazało się, że jednak należało wziąć możliwie jak największą ilość prochów aby stanąć na nogi. Dzięki chorobie jednak będę miał dobry tydzień czasu na granie. Na szczęście jakoś daję radę grać. Wymieszane co prawda granie jest z chwilowymi drzemkami ale co zrobić?

W poprzedni weekend ogrywałem głównie 3 tytuły. Oczywiście wkrętka na Alienation trwa więc praktycznie cały tydzień, dzień w dzień ogrywałem twardo tytuł. Walczyłem tym razem o awans do ligi platynowej i gdyby nie fakt, że skupiłem się na graniu innymi postaciami zapewne nie zapewniłbym sobie awansu na ostatniej prostej. Brakowało mi dosłownie 3mln aby wskoczyć na 3 miejsce. W ostatnie 3h udało mi się wklepać wymaganą ilość punktów. Niepewność trzymała mnie do samego końca. Teraz pora na walkę o ligę diamentową, pierwszy dzień daje radę ale to wynik męczenia jednej trofki. W Alienation trofki uważam, za rzecz drugorzędną. Wiadomo, człowiek wbił je mimo wszystko, większość wpadała za samo przejście gry, a część jest po prostu banalnie prosta więc szkoda było ich nie wbić. Co do trofki którą staram się wbić to nosi wdzięczną nazwę „Na potęgę posępnych rękodzieł obcych, mocy przybywaj!”. Nazwa sama w sobie dość ciekawa lecz sama trofka polegająca na wsadzeniu 12 rdzeni na 6lvl do broni legendarnej już nie jest takie fajne. Bronie legendarne wypadają rzadko, a te z 12 slotami na rdzenie chyba 1 na 1.000.000 razy… Męczyłem praktycznie każdy poziom na legendarnym, dzisiaj spędziłem bite 5h męcząc poszczególne poziomy jak i statek arkę i nic! W grze mam łącznie wbite ponad 52h i do tej pory nie widzę tej cholernej broni! To już nawet przestaje być zabawne… Liczę, że niebawem się doczekam, a na razie zamieniłem Alienation na…

Uncharted 4. Tak, na kwadratowe cytrynki, grę słabą samą w sobie itd. Nadal nie zmieniłem zdania co do końcowej oceny tego tytułu. Mocne 7/10 jak nic. Postanowiłem jednak dobić platynę do której brakuje mi już naprawdę mało. Do speedruna brakuje mi aktualnie jakieś 1,5h gry. Zapas mam jeszcze 40min więc powinno się udać. Reszta trofek nie jest już związana ściśle z fabułą więc będzie to po prostu czyste grindowanie. Liczę jednak, że multiplayer nie zanudzi mnie na śmierć. Pamiętając średniego multika z U3 mam pewne obawy, a beta którą ogrywałem swego czasu w U4 nie porwała mnie praktycznie w ogóle.

Ostatnio nawet rozmawiałem z kilkoma znajomymi i gdzieś tam w rozmowie przewinął się temat Uncharted 4. Doszli do wniosku, że jestem jedną z nielicznych osób na świecie która tak cholernie psioczy na tytuł uznawany przez praktycznie wszystkich za istnego mesjasza. Cóż, życie.

Ostatnim tytułem jaki męczyłem namiętnie w zeszły weekend to ponownie Pokemon Black 2. Posiadam już 6 odznak, pokemony wyglądają już prawie sensownie, aktualnie staram się je wzmacniać ale jeden z nich zaskoczył mnie cholernie. Magnemite ewoluował w Magnetona. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Magneton po zdobyciu 1 lvlu wyewoluował mi w Magnezona!! Jako, że nie miałem zielonego pojęcia o sposobie na jego ewolucje, na początku trochę się zdziwiłem. Później okazało się, że byłem po prostu w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Gorzej, że na chwilę obecną po prostu się zablokowałem i nie bardzo wiem co dalej robić. Jestem przy dzwonie gdzie miała pojawić się liderka, a ta nie ma chyba ochoty wpaść do mnie i pogadać. Trzeba będzie się pomęczyć i znaleźć rozwiązanie.

A teraz pora na mojego gościa. Przed wami:

 

 

Cześć wszystkim! Z tej strony Reinvented, mija ponad miesiąc od czasu gry po raz ostatni pisałem coś dla kogoś, a w szczególności dla portalu PPE. Z racji tego że Tomaszek88 to dla mnie nie tylko zwykły szary użytkownik który pisze do mnie z prośbą o skrobnięcie kilku linijek do jego cyklu, ponieważ znamy się też całkiem dobrze prywatnie, dlatego też nie potrafiłem mu odmówić wspólnego napisania kolejnego odcinka. Efekty naszej współpracy natomiast możecie podziwiać poniżej. Zapraszam!

Co robiłem w ten weekend? Pytanie jest bardzo proste, grałem! Ale i nie tylko. Z racji tego że w centralnej Wielkopolsce pogoda lubi bardzo szybko się zmieniać, a piątek był dniem jeszcze w miarę pogodnym zdecydowaliśmy się ze znajomymi na grilla który odbył się na działce. Było troszkę alkoholu, dużo kiełbaski, śpiewy, tańce, i nareszcie czas aby odpocząć troszkę od wieczornych przesiadówek przed konsolami. W sobotę pogoda obróciła się już na niekorzyść moją i znajomych, przez co z 25 stopni w pełnym słońcu, w sobotę już zrobiło się 12 stopni i pochmurno, z szansą na opady deszczu. Przez co planowana powtórka grilla całkowicie nie wypaliła, a każdy został w domu z obawami o to że zmoknie, dlatego też stwierdziłem że pozostaje mi tylko konsola, a raczej konsole! Bo zaliczyłem w ten weekend trochę zaległych produkcji, zacznijmy może od Forza Horizon 3, więc pisze do mnie mój znajomy Lucek z kanału na YouTube - MówPoLucku, może kojarzycie? (Kanał oczywiście polecam!) Że w Forzathronie jest do wygrania Porshe Carrera GT, auto nie do zdobycia nawet przez kupno w salonie samochodowym! Dlatego też czym prędzej odpaliłem Xbox One i szybciutko wbiłem wymagany próg zadania aby pozyskać to auto! No i udało się, stałem się szczęśliwym posiadaczem Carrera GT, po oczywistym tuningu na S2 zagrałem kilka wyścigów w najnowszym DLC Hot Wheels, i wyłączyłem konsolę. Akurat w moim wypadku gry wyścigowe muszę dawkować sobie w odpowiednich porcjach aby nie stracić tej "zajawki" Po chwili wahania, z moim krótkim komentarzem: "Co dalej?" Zaświeciła mi się żaróweczka nad głową niczym Pomysłowemu Dobromirowi, i przypomniało mi się że został mi ostatni piąty epizod w Tales from the Borderlands, wiec stwierdziłem że dobrze byłoby skończyć ten tytuł i fajnie zobaczyć wpadający platynowy dzbanek, no i tak też się stało, mam platynę. Skoro już jesteśmy przy Tales from the Borderlands to chciałbym dodać, że dawno tak świetnie się nie bawiłem w żadnej grze, kapitalna wręcz produkcja od Telltales, pełna humoru, różnych dowcipów, a przede wszystkim z wciągającą historią opowiedzianą w naprawdę ciekawy sposób. Nigdy nie byłem ogromnym fanem franszczyzny Borderlands, ale po ograniu Talesów, naprawdę naszła mnie wreszcie ochota na ukończenie Borderlands: The Pre-Sequel! Które w sumie kiedyś kupiłem w edycji Handsome Collection wraz z Borderlands 2 za grosze, a na które nigdy nie miałem czasu. Po prostu kupiłem bo było tanio. Pewnie większość z was na tym portalu tak robi, nic wielkiego. Dzięki opowieści od studia Telltales dowiedziałem się też że wcześniejsze Borderlandsy od Gearboxów to nie tylko "głupia" strzelanka w której musimy władować dwa magazynki w przeciwnika aby w końcu poległ, ale też piękne, zabawne historie i różnorodne zadania poboczne które naprawdę mogą się podobać. 

Z racji tego że na PSStore pojawiła się dość zacna oferta przeceny Prototype 2 na które polowałem już od dłuższego czasu, zdecydowałem się na zakup i wielki powrót do tej gry którą tak ciepło wspominałem z młodzieńczych lat, i wiecie co? Źle się stało że do tej gry wróciłem, nie mówię że jest to zły tytuł, Ale! [...] Zacznijmy może od początku, gdy po raz pierwszy odpaliłem w Prototype 2  w sierpniu 2012 roku, wierząc mojej recenzji którą napisałem wtedy dla innej stronie o grach, nie chcę tutaj robić reklamy innemu portalowi, ale jak wpiszecie odpowiednią frazę w google to znajdziecie moje wypociny. Grę wtedy wychwalałem za wszystko, otwarty świat, świetne umiejętności głównego bohatera, dość interesującą fabułę. Wystawiłem notę bardzo zbliżoną do 10/10, dziś po ponownym ograniu Prototype 2, dałbym jej naciąganą Piątkę. A dlaczego? Dla tego, że jestem już po ograniu wszystkich inFamousów, i Prototype 2 nie ma nawet startu do tej zacnej serii, po prostu gdzieś od połowy całkowicie się tą grą znudziłem, fabularnie jak na dzisiejsze czasy i standardy renderowane cutscenki przedstawiają się co najmniej zabawnie, wszystko dzieje się zbyt szybko, nie ma wyjaśnienia "Co, jak i dlaczego" lecimy po prostu od misji do misji bez większego "Ładu i składu" teraz to dopiero zauważyłem, chłodnym okiem ogrywając ten tytuł jeszcze raz. Same umiejętności bohatera są nawet w porządku, nawet jak po tylu latach które upłynęły od premiery, ale praca kamery? Panie! Ja się pytam, kto to tak spier*olił. Bez targetowania przeciwników z wiecznie wciśniętym przyciskiem L2 możecie pomarzyć o tym że zdziałacie cokolwiek. Wiecznie nam gdzieś postać z ekranu ucieka, a praca kamery po prostu jakby nie nadążała nad ruchami bohatera. Okropność! Rzadko zdarza mi się denerwować w trakcie gry, ale tutaj padło kilka naprawdę soczystych "kur*w" w stronę ekranu. Wyobraźcie sobie sytuacje 1 vs 1, ty kontra Goliath, zobrazujcie go sobie tak - Ogromna małpa tylko bez futra, Bijesz go, ale do końca nie wiesz co bijesz, bo kamera ucieka jakby w jego "wnętrze" przez co cały czas obrywasz, a obrywając upadasz na plecy, co jest nieco frustrujące gdy dzieje się to po raz dwudziesty podczas jednej walki. Nie twierdzę że Prototype 2 to zła gra, da się to ugrać do końca, ale jeśli graliście w dniu premiery lub jakiś czas po niej, lepiej zostańcie w 2012 roku i zapamiętajcie Prototype 2 tak jak wtedy gdy go ogrywaliście. Osobiście twierdzę że jeśli posiadacie już konsolę odpalcie sobie kapitalnego inFamousa, daje gwarancję że o wiele lepiej na tym wyjdziecie, a przede wszystkim zabawa będzie z pewnością o wiele lepsza.

Z mojej strony to już wszystko! Tomaszu bardzo dziękuje za zaproszenie do twojego cyklu, nawet się z tobą nie żegnam bo wiem że z pewnością jeszcze nie raz się tutaj u ciebie spotkamy. A czego chciałbym życzyć twoim czytelnikom? Z pewnością udanego tygodnia! Byle do weekendu kochani!

Oceń bloga:
20

Komentarze (32)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper