Co robiliście w ten weekend? #12

BLOG
312V
Co robiliście w ten weekend? #12
Tomaszek88 | 05.04.2017, 07:27
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Witam was serdecznie w kolejnym, 12 już odcinku mojego cyklu blogów o wdzięcznej nazwie „Co robiliście w ten weekend”. Odcinek specjalny pod kilkoma względami. Opóźniony w kilku przyczyn. Problem z lapkiem + cholerny brak czasu który zapewne jeszcze do weekendu będzie mi doskwierał.

Jako że poprzedni weekend był jeszcze weekendem gdzie mogłem sobie pozwolić w pewnym stopniu na granie, oczywiście tak też zrobiłem. Niestety. Czwartek okazał się ciężki, ponieważ dopadło mnie choróbsko które w dość skuteczny sposób zniechęciło mnie do spędzania czasu przed konsolą. Całe szczęście trzymało mnie raptem 2 dni, a w sobotę już wyskoczyłem na browarka!

Growo mój weekend był średni. Praktycznie spędziłem cały weekend z jednym tytułem. Kolejna beta Titanfall 2 sprawiła, że praktycznie cały weekend spędziłem przy tym tytule. Przyznać muszę, że ani przy battlefieldzie ani przy call of duty nie bawię się tak cholernie dobrze jak przy Titanfall 2. Sporo trybów rozgrywki w których kazdy znajdzie coś dla siebie, ja osobiście ogrywałem namiętnie tryb bez tytanów, Zdobądź flagę oraz arenę.

Pierwszy tryb to nic innego jak sieczka pilotów bez pomocy tytanów. Dzięki zróżnicowanym mapą które do największych nie należą, ba, wydaje mi się, że niektóre są cholernie małe ale to szczegół, można śmigać i cieszyć się kolejnymi fragami. Każdy mecz był inny. Raz udało się być w topce, a raz gniło się na samym dole. Klasyka sama w sobie. Każdy zna więc nie ma sensu się rozpisywać.

Kolejnym z trybów jaki ogrywałem namiętnie to zdobądź flagę. Niby nic specjalnego, jeden z standardowych trybów wielu FPSów ale tutaj niestety do pomocy przychodzą tytani. Dobór odpowiedniego tytana niekiedy wydaje się kluczowy. Tytani dają cholerną przewagę i dzięki nim można albo bronić swojej flagi albo kwitnąć przy fladze wroga i wspierać swoich. Oczywiście tylko do momentu kiedy to wróg nie przyczłapie swoją bestią. Ogólnie uważam, że ten tryv powinien być dostępny również bez tytanów. Często tytani psują rozgrywkę. Może za jakiś czas się doczekamy?

Ostatnim trybem jest tryb areny. Klasyczna walka 1vs1 na małej przestrzeni. Kto ma lepszego cela i skilla ten wygrywa. Osobiście udało mi się rozegrać kilka meczy i muszę się pochwalić, że jeszcze ani razu nie przegrałem! Czy jestem tak dobry czy może przeciwnicy słabi? Kto to wie. Obstawiam przy tym pierwszym :P

W weekend udało mi się również zrobić szybką platynę w Day of Tentacle Remastered. Platynka wpadła dość szybko ale była to najdziwniej wbita platyna jaką zrobiłem w życiu. Mianowicie, chciałem sprawdzić jak ma się granie poprzez udostępnianie obrazu na PC. Okazało się, że da się grać więc zabrałem pada i lapka do łazienki, nalałem wody do wanny i siedząc w wannie wbiłem platynke :D Sama gra średnio mi podpasowała. Jakoś nie mogłem wkręcić się namietnie w ten tytuł. Co poradzić?

W tym tygodniu do opisania swojego weekendu zaprosiłem usera który wielbi nintendo i nienawidzi sony. Przed wami...

REALista

Zostałem zaproszony do opisania tego co robiłem w ostatni weekend, a więc jedziemy.

Zasadniczo rzecz biorąc weekend zacząłem w piątek wieczorem grając w bete Gwinta, która została udostępniona na PS4. Miałem tę karciankę już dużo wcześniej na kompie, ale jakoś nie podchodziła mi gra na blaszaku, dlatego szybko skończyłem w to grać, ale gdy pojawiła się wersja na PS4 to postanowiłem dać jej jeszcze raz szanse i okazało się, że to dobry wybór. Spodobało mi się i gdy zostanie udostępniona pełna wersja na pewno będę w to grał. Kilkanaście partyjek Gwinta później wbiłem na shoutboxa na, którym akurat przebywał Perez po krótkiej rozmowie okazało się, że organizuje on swoje urodziny na, które mnie zaprosił, a jako, że było już po północy, czyli zaczęła się sobota 1 kwietnia stwierdziłem, że Perez robi mi żart na Prima Aprilis, ale kilka wymienionych PW później jednak uwierzyłem, że to na serio. W sobotę na umówioną godzinę pojawiłem się pod adresem, który podał mi Perez jako miejsce swojego zamieszkania i jednocześnie miejsce imprezy. Byłem trochę niepewny, bo zostałem poinformowany przez Jubilata, że na imprezie raczej nie będzie osób, które znam, ale powiedział, że to bardzo kontaktowi ludzie i na pewno się dogadamy. Miał racje, a moje obawy były bezpodstawne. Większość osób była kibicami piłki nożnej, a więc łączyło nas hobby także szybko złapaliśmy kontakt i muszę przyznać, że bawiłem się na tyle dobrze, że za cholerę nie wiem kiedy i w jakich okolicznościach zabawa się skończyła, ale skoro nie mam bana, a Perez następnego dnia na shoutboxie stwierdził, że była pełna kulturka to chyba pozostawiłem po sobie dobre wrażenie.

3/4 niedzieli zdychałem, a gdy wreszcie wróciłem do życia to była już jej końcówka, a więc stwierdziłem, że znowu pogram w Gwinta i w sumie tak zakończył się dla mnie weekend

                                                                                                                                                                                      

I to by było na tyle w tym tygodniu. Niestety choroba + brak czasu i kłopoty ze sprzętem skutecznie uniemożliwiły mi wszystko. Za tydzień na pewno będzie lepiej! 

A wy co robiliście w ten weekend?

Oceń bloga:
16

Komentarze (21)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper